Rano obudził mnie piękny zapach dochodzący z kuchni. Justin leży obok, więc to Josh gotuje. Czekaj. Co? Josh gotuje? Momentalnie podniosłam się powoli by nie obudzić chłopaka i skierowałam się do kuchni.
- Hej.- powiedziałam.
- Hej siostra. Jak się spało? Zrobiłem śniadanie- powiedział i podał mi talerz z naleśnikami.
- Dziękuje dobrze się spało.
- Siostra chciałem cię za wszystko co zrobiłem przeprosić.
- Spoko brat już ci wybaczyłam.
- Serio?- powiedział zdziwiony pewnie, że tak szybko mu wybaczyłam.
- Tak. Chodź tu braciszku- powiedziałam i przytuliłam go i pocałowałam w puliczek.
- Hej.- powiedział Justin wchodząc do kuchni.
- Dzień Dobry śpiący królewiczu- powiedziałam i pocałowałam go.
- Obudził mnie pyszny zapach. Czy to dla mnie?- spytał wskazując na drugi talerz.
- Tak.
Powiedział mój brat, a Justin uradowany podbiegł i zaczął jeść naleśniki.
- A siostra dzwonił Bartek mówił, że Mikołaj i Amelia chcą się z tobą spotkać.
- Okey, wiesz może do której mają lekcje?
- Do 13:30 tak słyszałem.- odpowiedział.
- Okey pojade do nich jak skończą.
- Pojade z tobą- powiedział Justin.
- Okey.*
Stoimy właśnie przed szkołą opierając się o maske samochodu. Zaraz powinien zadzwonić dzwonek. Po 2 minutach słyszymy go. Wszyscy jak na zawołanie wychodzą ze szkoły. Oczywiście patrząc się na nas, a bardziej na nasz samochód.
- Łoł czy to jest Mustang GT?- spytał chłopak, którego kojarze tylko nie wiem skąd. Ma on błond włosy i niebieskie oczy. Jest dobrze zbudowany i wyższy odemnie, ale nie od Justina.
- Tak. My się chyba zkąś znamy? Jestem Gabi.
- Gabi. Boże nie poznałem cię. Wyładniałaś. Nie żebyś wtedy była brzydka.- powiedział, a Justin momentalnie zacisnął ręce w pięści.
- Krzysiek. Boże ja też ciebie nie poznałam.- powiedziałam i go przytuliłam po przyjacielsku.- to jest mój chłopak Justin.
- Hej Justin.
- Hej- powiedział już bardziej spokojnie.Rozmawialiśmy chwile i Krzysiek poszedł na autobus. Po chwili zobaczyłam moją koleżanke.
- Amelia!!- krzykłam i do niej podbiegłam i przytuliłam.
- Gabi jezu stęskniłam się.
- Ja też, gdzie masz Mikiego?- spytałam.
- O mnie mowa?- spyatał Mikołaj z uśmiechem.
- Hej- powiedziałam i go również przytuliłam.
- Nie chce ci nic mówić, ale jakiś koleś się na nas dziwnie patrzy.
Powiedział, a ja się odwróciłam. Widzą Justina przyglądającego się nam. Machnęłam mu żeby podszedł.
- To nie jest jakiś koleś tylko Justin.
Po chwili poczułam oplatającą ręke na moim biodrze.
- Justin to jest Amelia i Mikołaj moi przyjaciele z gimnazjum. Amelia, Mikołaj to jest mój chłopak Justin.
Powiedziałam, a oni uścisneli sobie dłonie.
- Więc mieliście do mnie sprawe. Słucham? -powiedziałam ciekawa.
- Więc ja zaczne- powiedziała Amelia- wiesz, że jesteśmy parą od gimnazjum tak?- spytała, a ja kiwłam głową na tak- więc w przyszłym miesiącu przeprowadzamy się do..
- Do?!- krzykłam.
- Los Angeles.- powiedziała, a ja się ucieszyłam. Kolejni ludzie którzy będą blisko mnie.- a w sierpniu..
- No?- zaczynam się niecierpliwić.______________________________
Hejka naklejka;* Wybiło 100 wyświetleń pod prologiem ;) komentujcie i gwiazdkujcie :) Buziaki ;*
CZYTASZ
Uczucia? |J.B.
FanfictionOpowiadanie o dziewczynie, której wszyscy się boją. I chłopaku, który zmieni jej życie. Ale czy na dobre? Zakończone :*