#1

104 7 3
                                    

Pierwsze mrugnięcie...

Drugie

Trzecie

Otwieram oczy.


Widzę wokół siebie jakąś niezidentyfikowaną niebieską ciecz, co to może być?

Czuję, że nie mogę ruszać kończynami, spoglądam w górę i dół. Moje ,,odnóża" są przywiązane do metalowych sznurów. Wyciągam powoli rękę w stronę ciemności. Opuszek mojego palca napotyka szkło.


Teraz jestem już pewna, że nie jestem w miejscu, w którym powinnam być.

Może to tylko sen, z którego się zaraz wybudzę?

Nic bardziej mylnego...

To nie sen, to najprawdziwsza rzeczywistość.


Pod wpływem moich emocji woda zaczęła wirować wokół mnie. Kompletnie nie wiedziałam co się dzieje. Czułam w sobie potężną moc, która nakazywała mi, abym pozwoliła jej przejąć nade mną kontrolę.

Pozwoliłam jej na to.

Szkło rozbiło się, na moich rękach i nogach nadal pozostawały sznury, ale nie tym na razie się najbardziej przejmowałam. Gdy rozejrzałam się dookoła spostrzegłam wielkie skrzynie probówek, nieznane mi substancje chemiczne oraz inne przybory laboratoryjne. Przy szybkim rozpoznaniu się z terenem, powolnym krokiem krążyłam wokół pokoju szukając wyjścia z niego. Po paru chwilach wiedziałam już, jaka jest moja jedyna droga ucieczki. Zbliżyłam się do drzwi i gdy już je chciałam otworzyć zobaczyłam człowieka, którego twarzy już nigdy więcej nie chciałam zobaczyć. Od tamtego momentu już wiedziałam, że nigdy nie zapomnę tego człowieka.



To przez niego to wszystko się wydarzyło...



To jego wina, prawda?                                                                                                                                                      

Walkingsoul Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz