Naboje co jakiś czas upadają na posadzkę. Cele szybko zmieniają miejsce, poruszają się i przystają tylko na chwilę. Znajdujemy się na strzelnicy, by jakoś rozładować swoją złość. Kolejna nieudana misja. Nikt nikogo nie trafił. Ponoć to coś, co kiedyś nosiło imię Justice straciło rękę, ale nikt zbytnio się tym nie przejął. Nie potrafiłem tego zrozumieć.
- Nagisa - odwróciłem się do nadawcy mojego imienia. Był nim wysoki mężczyzna o ciemnych włosach. - Karasuma czeka na rozmowę z Tobą. Masz zdać raport.
- Jaki raport? To był mój drugi dzień i...
- Chcemy tylko wyjaśnić niezgodności - przerwał mi agent. Jego tęczówki złowrogo błysnęły zielenią.
Odłożyłem broń i z opuszczoną głową poszedłem za mężczyzną. Było tu takich pełno, jak w jakiejś agencji. Ten budynek był jednym wielkim eksperymentem. Na stołówce kiedyś usłyszałem, że złapali tu i przetrzymywali kilkoro potworów oraz Karmę.
Drzwi rozsunęły się, a zielonooki wepchnął mnie za nie. Prychnąłem, ale jego już nie było.
W pomieszczeniu było kilka komputerów i duży monitor, przy którym stał mój były nauczyciel wuefu. Niepewnie podszedłem, zajmując miejsce obok niego. Jego oczy wpatrywały się w monitor, na którym przedstawiony był Karma. Przełknąłem ślinę, próbując się nie denerwować.
- Gdzie znajdowałeś się podczas misji, po tym jak Rio oberwała? - spytał, a jego głos rozszedł się miękko po sali. Nie śpieszył się. Wyprostowałem plecy, które z trzaskiem strzyknęły.*
- Poszedłem za Karmą - odpowiedziałem zgodnie z prawdą. Ręce zaczęły mi się pocić.
- Nie zabił Cię - stwierdził. - Miałeś szczęście.
- Nie sądzę, by było to tylko szczęście, sensei. Nie miałeś racji...
Urwałem, wiedząc, że nie powinienem mu ufać w takiej sprawie. Nauczyciel westchnął i włączył wideo.
- Nagranie z kamer z sekund, w których nastąpił wybuch. - powiedział, a w jego oczach odbiła się czerwień ognia.
Patrzyłem ze zgrozą na wydarzenia, które nawiedziły mnie w śnie, zmieniając go w koszmar. Kamera wyostrzyła się, i zobaczyłem czerwoną smugę, zabierającą niebieskowłosego chłopaka z pola rażenia. Potem czerwony krzyknął i złapał się za głowę. Oddzielił nas pękający płat podłogi. Film się skończył.
- Byłeś nieprzytomny dwa miesiące. Misję zaczęliśmy wysyłać po około miesiącu, a po jakimś czasie Akabane wdarł się do nas.
- J-jak to wdarł? - jęknąłem.
- Nie przewidzieliśmy, że przeżyli. Z misji nikt nigdy nie wracał, ale gdy wysłaliśmy grupkę klasy 3 E, wrócili. Potem zaczęli odnosić obrażenia.
Nie skomentowałem, czekając na odpowiedź.
- Kilka dni później nieznajomy obiekt wdarł się na nasz teren, do twojego pokoju szpitalnego. Z nagrań wynika, że tylko na Ciebie patrzył. Zmierzył Ci temperaturę. I odszedł, gdy wpadliśmy do pokoju z bronią.
- Sam widzisz, sensei. On pamięta.
- Pamięta - zgodził się ze mną - Pamięta Ciebie. I to chcemy wykorzystać. Inni donosili, że co jakiś czas staje się bardziej agresywny, atakuje, krzyczy z bólu. Taki dzień był wczoraj, a jednak nie zrobił Ci krzywdy. Wasza przyjaźń musiała być mocna, więc powinieneś przystać na te propozycję. On cierpi. My chcemy mu pomóc. Gdyby oddał się badaniom, moglibyśmy go wyleczyć z choroby popromiennej, albo przynajmniej z bólu. Zastanów się dobrze, Nagisa-kun. A teraz idź do łóżka. Jutro rano wyruszacie.
#
Odliczanie. Otwieranie drzwi. Chodzenie po korytarzach, strzelanie do byłych uczniów 3 E. Zaczynam czuć monotonię tych zajęć. Monotonię tego miejsca, robiącą z życia film, przewijający się zawsze tak samo i zawsze tak wolno.
Zagłębiam się między korytarze sam. Broń mam opuszczoną, nieprzeładowaną. Czuję się pewnie. Mam mojego ochroniarza.
Coś przewala mnie na ziemie, pachnąc siarką i śmiejąc się głośno. Zanim się oglądam czuje jego palce pod moją koszulką. Gilgocze mnie, a ja zaśmiewam się do płaczu, próbując go z siebie zrzucić.
Jego oczy są rozpromienione. Przestaje i przytula mnie delikatnie.
- Przepraszam za wczoraj. Dziękuję, że mi zaufałeś.
Otulam ramionami jego głowę nim zdąży się oderwać. Zaczyna się szarpać. Śmieje się pod nosem. Nie pozwolę, by ktoś mi go odebrał. Teraz już nas nie rozdzielą. Zaczyna się wtorek, czyli Dzień Pierwszy.
______________
1* - Nie wiem czy wy też tak macie, czy jest to spowodowane moją wadą kręgosłupa.
CZYTASZ
Assassination Classroom - Napromieniowany
FanfictionAssassination Classroom: > Fabuła: Podczas misji klasy E następuje wybuch reaktora. Promieniowanie można podzielić na trzy fale: Pierwszą - zmieniającą atomy, drugą - nadająca inny wygląd i wymazującą wspomnienia i trzecią; dodającą umiejętności...