2.

275 7 0
                                    

Obudziłam się na obcej sofie, w obcym mieszkaniu, przykryta obcym kocem a obok leżał całkiem obcy mężczyzna. Usiadłam na łóżku i przeczesałam swoje blond włosy palcami. Z moich oczu zaczęły lecieć łzy, podniosłam się z łóżka szukając wzrokiem drzwi wyjściowych. Mężczyzna który spał obok obudził się zaraz po mnie. 

- Trochę Ci się przysnęło. - mruknął nakrywając się bardziej kocem. 

- Co ja tutaj robię ?! - krzyknęłam ponieważ nie mogłam opanować przypływu emocji. 

- Spokojnie, tylko spaliśmy. Wybacz, nie gustuje w śpiących dziewczynach. - zaśmiał się, mi w tym momencie nie  było ani trochę do śmiechu. 

Co pomyślą rodzice ? Co z Mattem ? Gdzie jestem ? 

Moja głowa była pełna myśli, wybuchłam głośnym płaczem. Mężczyzna widząc to wstał i objął mnie, nie próbowałam się nawet bronić. 

- Ejj, mała...spokojnie, nie płacz. Chciałem zabrać Cie na kawę a potem odwieźć do domu, nie moja wina, ze zasnęłaś podczas drogi do kawiarni. Musiałem przywieźć Cie tutaj. Spokojnie, zaraz Cie odwiozę. - zapewnił mnie. 

- Odwieź mnie teraz. - powiedziałam zdecydowanie i wyrwałam się z jego objęć. Nie chciała bliskości nikogo, nie chciałam przytulania, czułości, nie chciałam nikogo. Od zawsze byłam taka chłodna, bez uczuć. 

Chłopak nałożył kurtkę, wziął kluczyki i wyszedł z domu bez słowa. Oczywiście wyszłam za nim. Wsiedliśmy do czarnego, sportowego auta i  ruszyliśmy. 

- Nie powiedziałaś mi jeszcze, jak się nazywasz  ?

- Mia Hudgens

- Diego Parker. Miło poznać. 

- Mi również - odpowiedziałam ciepło.

- Tak więc gdzie Cie zawieźć ? - spytał nagle. Podałam mu adres i dalszą część drogi siedzieliśmy w milczeniu.

- Ten chłopak wczoraj, kto to był ? - wypalił nagle. Milczałam dłuższe kilkanaście sekund aż do czasu gdy chłopak upewnił się czy na pewno usłyszałam pytanie i powtórzył je głośniej.

- Narzeczony. -  mruknęłam. 

- Narzeczony ? Ile ty masz lat dziewczyno ? - spytał wyraźnie zaskoczony moją odpowiedzią. 

- 16 - odpowiedziałam krótko.

- W tym wieku zamierzasz brać ślub ? - zaśmiał się i podrapał po głowie. 

- Nie powiedziałam, że tego chcę. - powiedziałam zdecydowanie cicho a chłopak widząc, że nie chcę drążyć tematu włączył radio. 

Po jakichś 20 minutach byliśmy pod moim domem. Chłopak odprowadził mnie pod same drzwi. Rzuciłam mu tylko krótkie cześć i weszłam do środka. W domu jak zwykle nie było nikogo, ruszyłam do swojego pokoju i zmęczona ostatnimi wydarzeniami zasnęłam w swoim łóżku. 

Będziesz mojaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz