Rozdział 4. Co teraz?

18 1 1
                                    

Gdy wszyscy już ochłonęli w głowach wszystkich zaczęło pojawiać się pytanie: "Koniec świata?! Co my mamy teraz do licha zrobić?!".

Pierwszy swoje myśli wyraził ojciec Michała:

- I co my mamy teraz robić? - zapytał się po czym wpatrzył się w swojego syna.

- Słuchajcie... ja wiedziałem już dawniej co się święci. Tylko nie chciałem Was stresować i denerwować. Ale teraz wszyscy już wiecie co się dzieje. Myślę, że wszystkich gryzie to pytanie. Problem w tym... że na razie sam nie wiem co robić. Będę musiał się skontaktować z resztą na forum i omówić parę spraw. Do tej pory proszę Was, nie panikujcie i nie róbcie żadnych głupstw.

- To znaczy?

- Przede wszystkim NIKT nie może się o tym dowiedzieć! A teraz muszę Was opuścić, aby przeprowadzić jeszcze kilka symulacji. - powiedział Michał i wyszedł z pokoju, zostawiając rodziców   w stanie ogólnego rozbicia i przytłoczenia. Póki co, nic więcej nie mógł zrobić.

Po kolejnych symulacjach oczywiście nie było widać żadnej poprawy, a wręcz pogorszenie sytuacji. Michał skontaktował się ze swoimi kolegami z forum i omówił całą strategię działania. Ktoś musiał z tym coś zrobić i to szybko! Nikt oprócz garstki osób z forum i rodziny Michała nie wiedział co się święci... nawet rządy poszczególnych krajów.

- Słuchajcie, mam nowiny! - powiedział Michał po powrocie do pokoju. Rodzice nadal tam byli i dyskutowali o swojej beznadziejnej sytuacji.

- No, to słuchamy... - mama wyraźnie go ponagliła.

- No więc, istnieje teorytyczna szansa ukrycia się przed kataklizmem. Musimy tylko...

Gdy świat staje na głowie [PORZUCONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz