Rozdział 8

2.3K 173 72
                                    

Od rana byłem w złym nastroju. Wczoraj nawet nie zdąrzyłem się pouczyć na dzisiejsze lekcje. Jak na złość byłem pytany na praktycznie wszystkich zajęciach. Na treningu starałem się grać jak zawsze, trochę ciężko mi to przychodziło, ale jakoś dawałem sobie z tym radę. Co jakiś czas spoglądałem na Iwaizumiego. Wciąż było mi trudno uwierzyć, że on idzie na randkę z tą dziewczyną. Gdy skończą się lekcje zamierzam cały dzień przesiedzieć w domu. Nie chciałem się z nikim spotykać.

Kiedy wracałem do domu, usłyszałem dźwięk przychodzącej wiadomości. Odczytałem ją.

Od: Akane
Hej, czy chciałbyś się dziś spotkać?

Do: Akane
Po co?

Od: Akane
Bardzo cię potrzebuję... musisz mi pomóc wybrać jakiś dobry strój sportowy.

Do: Akane
Hmmm.... no dobrze. Kiedy i o której się spotkamy?

Od: Akane
Co myślisz o jutrzejszym dniu o 13:30?

Do: Akane
No dobrze. Ale to ostatni raz kiedy ci pomagam!

Od: Akane
No już nie udawaj obrażonego...

Do: Akane
W cale się nie obrażam!

Od: Akane
No nie w cale...

Ta dziewczyna tak bardzo mnie irytowała. Zablokowałem telefon i włożyłem go do kieszeni. Zawracanie głowy z tym całym spotkaniem. Tak naprawdę nie miałem ochoty widzieć się z nią. Gdyby ona nie byłaby zakochana w Iwaizumi to mógłbym ją polubić, a teraz Akane jest moją rywalką. Zjadłem obiad i zacząłem odrabiać lekcje, a potem pouczyłem się na jutrzejsze lekcje. Skończyłem edukację późnym wieczorem. Byłem już zmęczony. Wziąłem szybki prysznic i poszedłem spać.

Dziś po lekcjach miałem spotkać się z Akane. Tak bardzo tryskałem energią z tego powodu... Dlaczego nie mogła poprosić kogoś innego tylko mnie? Mogła przecież pójść z Iwaizumim, skoro jej tak bardzo na nim zależy. On na pewno by się zgodził... Jak ona mnie wkurza, teraz żałuję, że ją poznałem. Bo, gdy nie bylibyśmy znajomymi to nie byłbym tak bardzo zazdrosny o Iwa-chan.

Do: Akane
Skończyłem lekcje. Już wybieram się na umówione miejsce. Jeśli bym się spóźnił, czekaj na mnie.

Od: Akane
Okej. Ja też już jestem prawie na miejscu.

Czekałem na nią przed sklepem sportowym. Spóźniała się już od pół godziny. Usiadłem na pobliskiej ławce i czekałem na nią.

Do: Akane
Kobieto, gdzie ty jesteś?!

Od: Akane
Już jestem prawie na miejscu!

Do: Akane
Marnujesz mój cenny czas...

Od: Akane
To nie moja wina...

W końcu zobaczyłam ją w oddali. Machała do mnie, a do tego na twarzy miała ten swój fałszywy uśmiech. Przywitaliśmy się i weszliśmy do środka budynku. Sklep był naprawdę duży. Dziewczyna poszła szukać dla siebie stroju, a ja rozglądałem się w dziale związanym z siatkówką. Rzeczy z tego sklepu były naprawdę fajne. Gybym wiedział, że tu jest takie miejsce, wziąłbym ze sobą pieniądze. Dziewczyna coś długo nie przychodziła, zacząłem się niecierpliwić. Poszedłem jej szukać. Chwile mi zajęło zanim ją odnalazłem minęło trochę czasu. Poszedłem do Akane. Zastanawiała się, który ma wziąść. Jeden z nich był biało-turkusowy, a drugi był biało-fioletowy.
-Toruu... który strój mam wybrać?
Chwile się zastanowiłem zanim jej odpowiedziałem.
-Weź ten biało-turkusowy- odparłem jej głosem lekko znudzonym.
Poszliśmy do kasy. Zapłaciła za strój i wyszliśmy ze sklepu.
-Dziękuję za pomoc, Oikawa-san!-przytuliła się do mnie. A po chwili szepnęła mi na ucho- Jutro idę na randkę z Iwaizumuim.
Oderwała się ode mnie i poszła. Jeszcze chwilę stałem jak wryty zanim ruszyłem do domu. Przez całą drogę myślałem o tym co mi powiedziała. Zupełnie o tym zapomniałem, że to już jutro.

Jealousy-Oikawa x IwaizumiWhere stories live. Discover now