Słabi ludzie oceniają innych ~ Cameron Dallas
Każdego dnia lub nocy Emily męczyły kolki. Starałem się ją uspokajać, zalecać się do raz lekarza i nie panikować. To ostatnie było nieco trudniejsze, bo nie mogłem patrzeć jak Em cierpi.
Pauline i Chris pomagali mi jak tylko mogli, ale nie chciałem dzień w dzień do nich dzwonić aby mi pomogli. Każdy ma swoje sprawy i oni również.
Do Kate jeszcze ani razu nie zadzwoniłem, choć nie raz korciło mnie aby wybrać jej numer na moim IPhone. Zastanawiałem się czasem czy nie zaprosić by jej na spacer, ale po głębszym przemyśleniu odrzucałem tę myśl z mojej głowy.
Dzisiejszy dzień zapowiadał się lepiej niż poprzednie, nie zarwałem nocy na tęsknocie za Caroline, ani Emily nie budziła się. Rano jak zwykle, wstałem z łóżka zajrzałem do łóżeczka śpiącej córki, przebrałem się i wykonałem poranną toaletę. Po wykonaniu tych czynności zabrałem pieniądze i kierowałem się do pobliskiego spożywczego w celu zakupienia czegoś na śniadanie, bo w mojej lodowce były pustki. Sklepowa powitała mnie ciepłym uśmiechem oraz zrealizowała moje zamówienie. Z torbą pełną smakołyków ruszyłem w stronę domu. Poczułem w kieszeni moich spodni wibracje telefonu, od razu sprawdziłem. Była to wiadomość od przyjaciela – Nash'a. Znowu próbował mnie wyciągnąć z domu na piwo, ale jak zwykle mu odmówiłem. Nie chciałem iść nigdzie z Grierem, bo było jeszcze za wcześnie, a poza tym nie chciałem znowu prosić Pauline o pomoc.
Zapatrzony w ekran urządzenia nie zauważyłem drugiej osoby idącej prosto na mnie. Zderzyliśmy się. Od razu oprzytomniałem. Popatrzyłem na nią i zobaczyłem, że skądś kojarzę tę twarz. Była to Kate.
- O Shawn, hej – przywitała się ze mną
- Hej, przepraszam za to, zapatrzyłem się
- Nic się nie stało. Co tam u Emily? Jak się czuje?
- Już lepiej, dziękuję. – odpowiadałem jej dość nieśmiało
- Słuchaj, muszę już isć. Ale może się umówimy na jakiś spacer? – zaproponowała brunetka
- Tak jasne, to kiedy? – zapytałem
- Dzisiaj o czternastej?
- Pasuje. Napiszę ci SMS'em adres, przyjdziesz po mnie i Em?
- Z miłą chęcią. To do zobaczenia!
- Do potem – pożegnałem się z dziewczyną i z uśmiechem na ustach wróciłem do domu.
Gdy wróciłem do domu, od razu pobiegłem do sypialni gdzie powinna jeszcze spać córeczka. Zbliżyłem się do jej łóżeczka i zobaczyłem, że już nie śpi. Jej niebieskie oczka były otwarte, a na ustach błąkał się uśmiech.
- Już się wyspałaś księżniczko? Chodź do tatusia – wziąłem małą na ręcę – Jesteś głodna? No pewnie po co ja pytam
Zabrałem się za przygotowanie pokarmu dla Emily, a po chwili dawałem jej butelkę z której piła białą ciecz. Gdy opróżniła prawie całą butelkę, przytulałem ją do siebie, tak po prostu. Była moim małym skarbem, powodem do śmiechu, księżniczką, moim wszystkim.
Zaparzyłem sobie aromatycznej kawy oraz zrobiłem kanapki, w tym samym czasie Emily leżała na kanapie i bawiła się swoimi grzechotkami. Wyglądała tak uroczo.
Ani się nie obejrzałem a nadchodziła godzina czternasta czyli godzina przyjścia Kate i pójścia razem na spacer. Czekałem na dziewczynę z niecierpliwością. Emily była już po swojej drzemce i ubrana w różowy komplecik który dostała od Chrisa i Pauline czekała cierpliwie w wózku.
W końcu. Dzwonek do drzwi zadzwonił. Pobiegłem otworzyć a za nimi ujrzałem...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jak myślicie kto przyszedł złożyć wizytę Shawnowi? Piszcie w komentarzach swoje propozycję :)
Zapraszam do YoungerDreams143 i MartaZielinska0 dziewczyny piszą świetne ff ^^
Następny rozdział dodam jeśli będą co najmniej 3 gwiazdki i 2 komentarze.
Do następnego ♥
CZYTASZ
Daddy || Shawn Mendes
FanfictionOsiemnastoletni Shawn Mendes w młodym wieku traci wszystkich bliskich, ale zostaje mu malutka córeczka Emily. Czy da radę w skomplikowanym życiu ?