2

53 6 1
                                    

- Alis -  odpowiedziała znów połykając ślinę.
- Dobrze Alis, powiedz mi, czemu płaczesz? - zapytałem spokojnym głosem.

Milczała.

- Dobra zacznijmy tak... Nie mam zamiaru cię w jakikolwiek wykorzystywać, rozumiesz? Nie jestem głupi, widzę że nie jesteś prostytutką... Chcę Ci pomóc. - oznajmiłem pewny siebie.

Popatrzyła na mnie swoimi zapłakanymi oczkami pełnymi nadzieji, a jej kąciki ust uniosły się lekko do góry.

- Nie jestem tu z własnej woli, poprostu mnie wykorzystują, rozumiesz? - powiedziała z żalem w glosie - Eh, jestem chyba idiotką że mówię to wszystko nieznanej osobie - westchneła - Moja mama zmarła odrazu bo moim porodzie, taty nie znam, trafiłam do wujka gdzie byłam molestowana. To chciałeś usłyszeć? Szczerze ci powiem, że wolałabym się w ogóle nie urodzić niż mieć takie życie jak teraz... Nigdy w życiu nie zaznałam nawet...

Nagle całe pomieszczenie zadrżało, a z góry zaczęły spadać kawałki sufitu. Obydwoje nie wiedzieliśmy co sie dzieję.

- To jakieś efekty specjalne? - wykrzyczałem

Jak na zawołanie, uderzenie powtórzyło się, tylko tym razem o wiele mocniej. Całe pomieszczenie zaczęło się walić.

- Wiejmy! - krzyknąłem, po czym wzięłem Alis na ręce i wybiegłem z pokoju.

Na korytarzu nic nie było widać,  wszędzie kurz i gdzieniegdzie ogień. Zatkałem jej buzie swoją ręką i biegłem najszybciej jak potrafię. Kilka skrętów i widać już było główne drzwi. Wybiegłem. Na ulicy panika. Ciągłe wstrząsy. Ludzie nie wiedzą co robić. Budynki się walą więc wszyscy wybiegli na ulice.

- Nie mamy do roboty nic innego jak tylko uciekać - oznajmiłem, a ona nadal milczała zdezorientowana całą sytuacją, czasami tylko przytakując.

Nadal ją niosłem, mimo że robiło mi się już ciężko i ręce mi zdrętwiały chciałem aby czuła się bezpieczna. Biegliśmy w stronę najwyższego drapacza chmur w Dubaju. Czemu tam? Nie mam bladego pojęcia. Po prostu przed siebie. Wstrząsy się nasilały. Wokoło tłumy rannych ludzi. Słychać było tylko krzyki, płacz i sygnały karetek. Każdy zdezorientowany biegł przed siebie. Łzy Alis nie znikały z jej policzków.

- Nie martw się, wszystko będzie dobrze - szepnąłem do niej, lekko się przy tym uśmiechając...

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 26, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Wyspa: Cel ZiemiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz