Rozdział.5.

8K 541 19
                                    

- Nie!- krzyczy i przyciska mnie jeszcze bardziej do swojego torsu- Nie pozwolę ci odejść.- mówi spokojniej i zaczyna mnie gdzieś nieść

- Nico dla twojego dobra muszę odejść.- próbuję się wyrwać, ale jedyne co osiągam to warkot wydobywający się z ust Nico

- Pozwól, że to ja zadecyduje co jest dla mego dobra.

- Nico...- nie mogę nic więcej powiedzieć bo przyciska swoje usta do moich

- Kocham cię Clarisso Black i nie pozwolę ci odejść.- nagle czuję ukłucie w rękę

- Co się dzieje?- spoglądam na mężczyznę ze strzykawką

- To pomoże ci zasnąć skarbie.- chcę coś powiedzieć, nakrzyczeć  na niego ale nie mam sił

Zamykam oczy i relaksuje się w błogiej ciszy.

            *Nicolas*

Clarissie został podany lek nasenny. Dzięki temu mam pewność, że nie wywinie numeru podczas drogi powrotnej i odpocznie trochę. Kiedy ją zobaczyłem w lesie serce mi prawie stanęło. Przez ten czas strasznie schudła. Woku jej oczu tworzą się fioletowe cienie co świadczy o tym, że nie za dobrze sypia. Lecz od teraz to się zmieni. Dopilnuję aby jadła należycie i spała wystarczająco. Oczywiście będzie miała zapewnioną ochronę. Nie tylko po to aby była bezpieczna. Dzięki niej nie ucieknie. Nie mogę znów jej stracić za bardzo ją kocham.

Soulmate - odnajdźmy się na nowoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz