Chłodne powietrza w Littleton. Kładę dłonie na zimnej barierce i rozglądam się.
Balkon znajduje się na trzecim piętrze. Motel położony jest położony przy lesie, poznaje to przez polany, a obok niej ciągnie się autostrada.
Czuje jak robi mi się słabo. Wyjmuje papierosa z kieszeni bluzy i zapalam.
Marzę o znalezieni się już w Londynie.
To co się działo, a raczej dzieje przez te kilka dni ze mną to istny koszmar.
Zaciągam i wypuszczam dym. Spuszczam głowę. Zauważam siniaki na nogach, są wielkie.
- Zimno - Słyszę obok siebie głos Lynch'a. Podnoszę wzrok, patrząc przed siebie. Mam nadzieje że nie będzie wypominał tamtej nocy - Zostaniemy z dwie noce - Pochyla się kładąc łokcie na barierkach.
- Chyba ty tu zostajesz - Prycham znowu się zaciągając.
- Sky, powinnaś odpocząć i wyzdrowieć.
- Wyzdrowieje z Londynie - Strzepuje dym.
- Chyba jak dożyjesz. Robisz się blada, masz podkrążone oczy, mało jesz - Zerka na mnie - Twoja odporność spada.
- Weź spieprzaj ode mnie, co? - Pytam wkurzona. Nienawidzę jak on się martwi o mnie - Myślisz że będę dla ciebie miła to się mylisz chłopczyku.
- Przestań, daj sobie pomóc - Blondyn probuje dotknąć mojej dłoni, zabieram ją w ostatniej chwili.
- Jeśli coś Ci się stanie, tatuś będzie szczęśliwy - Wychodzi z balkonu. Wywracam oczami bo mam dosyć że w każdym argumencie dodaje mojego ojca. Wypalam papierosa i wyrzucam niedopałek. Odwracając się czuje jak kręci mi się w głowie. To chwilowe. W tym samym momencie w ustach czuje metaliczny smak krwi. Dotykam nosa, krew. Krew na opuszku mojego palca.
Tracę świadomość i upadam.Otwieram oczy. Już nie leżę na podłodze tylko w łożku.
Bardzo boli mnie głowa. Dotykam w obolałe miejsce.
Obok łóżka jest kubek z herbatą. Marszczę brwi. Pokój wydaje się być pusty. Opadam na łożku.
- Au!
- Głowa Cię boli? - Słyszę głos Lynch'a z łazienki.
- Myślałam że jestem sama!
- Nie, jeśli chcesz widzieć to gole się - Wywracam oczami - Napij się herbaty, łagodzi ból.
- Co to za herbata? - Znowu siadam na łożku i biorę kubek do ręki.
- Dobra. Pij - Mówi. Jak umierać to umierać. Biorę duży łyk. Bardzo dziwna w smaku - I jak?
- Beznadziejne - Kaszle i odkładam naczynie - Idę się przespać - Okrywam się kołdrą.Gdy tylko Sky zasnęła przebrałem się w bluzę i poszedłem się przejść, oczywiście nie zapominając broni.
Moje stare miasto. Zaciągam się jego powietrzem.
Od kiedy mieszkam w Londynie brakuje mi rodziny, rodzeństwa wspólnych wypadów ale prawdopodobnie oni nie chcą mieć ze mną kontakt.
W mieście zaczyna się delikatna mżawka. Zakładam kaptur na głowę i wchodzę jedną z uliczek.
Przede mną idze grupa chłopaków.
Wkładam ręce do kieszeni.
- Lynch! - Słyszę jak jeden krzyczy moje nazwisko - Gdzie twoja Sky Turner? - Marszczę brwi. Skąd on wie o Sky?
- Zależy kto pyta - Przystaje kilka metrów od niego, prostując się.
- Albo powiecie co chcecie zrobić ale się krew poleje - Mówi drogi. Uśmiecham się na jego słowa.
- Proszę bardzo - Rozstawiam ręce. Po chwili jeden z nich kieruje się w moją stronę. Jednym sprawnym ruchem wyjmuje pistolet - Nie radzę! - Mężczyzna w jednej ręce trzyma nóż.
- Albo powiesz albo - Czuje jak ktoś łapie mnie za szybę, ledwo umożliwiając oddychanie. Upuszczanie broń. Chłopak w kominiarce podchodzi do mnie - Twoja Sky będzie pocięta na milion kawałku.
- Jej mafia Was za to zniszczy - Mowie to z trudnością. Bardziej jej ojciec.
- A może ty coś do niej czujesz - Przykłada mi nóż do gardła.
- Tylko ją tkniesz, a pożałujesz - Grożę mu.
- Ooo nasz morderca się zakochał - Nie moge tego słuchać. Z całej siły kopę go w krocze. Mężczyzna skula się, przywalam temu co mnie trzyma i momentalnie puszcza. Biorę głęboki wdech i sięgam po pistolet. Strzelam na oślep wybiegając z uliczki.
Super, jeszcze jacyś gangsterzy nas ścigają.
To się robi coraz ciekawsze. Wychodząc na ulice chowam broń i kieruje się do motelu.Zapraszam fanów Arctic Monkeys na opowiadanie Oh, My Daddy
Gorąca zapraszam
YOU ARE READING
Krwawa Komora // Lynch & Turner ✔️
FanfictionCo jeśli Ci powiem że mam na nazwisko Turner? Pierwsze twoje skojarzenie? Założyciel największej mafii na świecie, milioner i morderca w jednym. Skylar jest jego córka. Dziewczyna od urodzenia zna się na morderstwach, broni i mężczyznach. Ross Lyn...