Byliśmy już pod nowym domem ul. Różyczka 25. Moi rodzice zaczęli wnaszać pudła do mieszkania. Nie byłam zadowolona z nowego domu. Z niechęci wzięłam swoje rzeczy do środka. Gdy otwierałam drzwi, widzę że dom nie był zaniedbany, po czym poszłam na górę, szukając swojego pokoju. Przed otwarciem pokoju, zauważyłam, że leży przy drzwiach lalka, podniosłam ją widząc, że lalka ma tę same ubranie jak ja. Zdziwiło mnie jej wygląd, po czym otworzyłam drzwi powoli, widząc normalny pokój. Poszłam odłożyć rzeczy, kładąc się na łóżko, patrząc na lalkę.- Dziwne... - Po czym dzwonił mój telefon. Odłożyłam lalkę na komodę, po czym odebrałam, był to Mateusz.
- Cześć Tatiana, jak tam nowy dom?
- Dom może być.
- Szkoda, że musiałaś się wyprowadzić.
- Wiem, Tęsknię za tobą. - podeszłam do okna, smutna.
- Ja też.
- Nie mówmy o mnie, a tak w ogóle jak tam u ciebie słychać?
- Niedawno byłem u babci, miała urodziny, skończyła 86 lat.
- To ją ode mnie Pozdrów.
- Ok.
- Muszę kończyć, mam jeszcze pudła do rozpakowywania. Pa.
- Pa.
Odłożyłam telefon na komodę, po czym poszłam rozpakować pudło z ubraniami.~*~
Po rozpakowywania ostatniego pudła, położyłam się na łóżko, po czym obracając się zauważyłam, że lalki nie ma na komodzie. Wstałam rozglądając się za lalką. Po czym widziałam, że lalka stała z tyłu Szafy. Zdziwiona podeszłam, wyciągając lalkę, widziałam za szafą coś niebieskiego. Położyłam lalkę na ziemię, po czym ciągnęłam Szafę. Stały niebieskie drzwi. Jeszcze popatrzyłam na drzwi, byłam ciekawa, że złapałam za klamkę kręcąc w lewo i w prawo, lecz było zamknięte.- Co tam się kryje?- zastanawiałam się, po czym przesunęłam Szafę tam gdzie była.
Poszłam do łazienki, biorąc lalkę. Poszłam pod prysznic, po 2 godzinnym myciu wyszłam, ubierając na siebie ręcznik. Podeszłam do lustra spoglądając na lalkę. - Dlaczego chciałaś, żebym to zobaczyła?- mówiłam, czesąc sobie włosy.~*~
Zeszłam na dół idąc do kuchni. Poczułam pyszny zapach spalonych tostów z serem.- Mniam!- prędko usiadłam czekając na kolację.
- Oto oczekiwanie przez ciebie tosty.- mówi Mama podając mi spalone tosty, po czym robiąc następne dla taty.
- Mamo, mam pytanie?
- Jakie skarbie?
- Co jest za Szafą?
- Kochanie, może powinnaś puść spać.- położyła momentalnie na stół, zdenerwowana.
- Dlaczego?- Zdziwiłam się reakcją Mamy.
- Idż na górę i nigdy nie zadawaj takich pytań, zrozumiano!?
Pobiegłam na górę, trzaskając drzwiami bez słowa.- Pierw lalka, która nie wiem jakim cudem pokazała mi drzwi, a drugie, że na moje pytanie Mama się zdenerwowała.- Jeszcze rozmyślałam nad tym, po czym położyłam się, biorąc lalkę i po czym usnęłam...
CZYTASZ
ᴾᵒ ᵈʳᵘᵍⁱᵉʲ ᔆᵗʳᵒⁿⁱᵉ ᔆᶻᵃᶠʸ ⁻ ᶜʳᵉᵉᵖʸᵖᵃˢᵗᵃ
FantasyCześć, jestem Tatiana Williams. Imię mam po mojej Babci, zmarła kiedy miałam 4 latka. Moi rodzice mówili, że moje imię jest wyjątkowe, lecz nie mówili dlaczego. Mam 17 lat, a wzrost 169. Pochodzę z bogatej rodziny.Jestem uprzejma i wyrozumiała dla...