Leżałam wtulona w poduszkę. Ta rozmowa wciąż nie dawała mi spokoju. Nie wierzę jej. Nie znam jej, więc dlaczego miałabym jej wierzyć? Może to jakiś podstęp? Najlepiej będzie jak o tym zapomnę i nauczę się na sprawdzian z trygonetrii. Jutro miałam mieć z Jack'iem biologię. Usiadłam do biurka i otworzyłam podręcznik na stronie dwieściesiedemdziesiątej. Za ścianą nie słyszałam już nic oprócz głuchej ciszy. Nauka szybko mną pochłonęła i zorientowałam się, że jest już powoli dwudziesta, a ja jestem głodna. Wstałam z krzesła i poszłam do kuchni. Postawiłam na zwykle kanapki z pomidorem, ogórkiem i sałatą. Po najedzeniu wykąpałam się i położyłam do łóżka z telefonem w ręku. Dostałam sms'a od Jack'a.
- Idziemy jutro gdzieś?
Od razu przypomiała mi się rozmowa. Wiem, że jest niewinny, ale chciałam po prostu na chwilę odpocząć od ciągłych spotkań.
- Umówiłam się już do kina z Victorią.
Odczekałam chwilę zanim odpisał. Był zmartwiony?
- Okey, innym razem?
- Innym.
Odłączyłam się już od internetu i pogrążona w ,,Pięćdziesięciu twarzach Greya" leżałam pod kołdrą. Niektóre momenty przypominały mi chwile spędzone z Jack'iem. Po dwóch godzinach zgasiłam światło i zasnęłam.Rano obudził mnie budzik, ale zadzwonił za szybko, a ja nie chciałam już spać, więc otworzyłam Snapchata. Miałam ostatnio dużo zaległości. Odtworzyłam snapa od mojego chłopaka z wczoraj (załącznik). Odruchowo się uśmiechnęłam. Przeglądałam Instagrama, Facebooka itd. W końcu wstałam i zaczęłam się przygotowywać do wyjścia do szkoły. Po godzinie byłam gotowa i wyszłam. Jechałam autobusem i dotarłam. Od razu przywitał mnie uśmiech Jack'a stojącego przy swoim BMW. Wyglądał tak pięknie. Przytulił mnie i pocałował.
- Zawiodłaś mnie swoją odmową - spojrzałam na niego - na pewno nie dasz się gdzieś wyrwać?
Dlaczego on tak na mnie działa. Mam ochotę przy nim zgodzić się na wszystkie jego zachcianki i wybaczyć mi wszystkie grzechy. Ta jego uroda...rozmarzyłam się...
- Oczywiście - drgnęłam kiedy mnie dotknął. - Gdzie tylko zechcesz.- uśmiechał się do mnie jakbym była najpiękniejszą dziewczyną, z którą chodził. Niestety musieliśmy się rozstać, bo ja miałam teraz trygonometrię, a on historię. Nie mogłam się od niego i czekałam, aż cały dzwonek wybrzmi i dopiero potem weszłam do klasy. Sprawdzian nie był trudny, więc szybko się z nim uporałam i tylko jak skończyła się lekcja pobiegłam na korytarz - do Jack'a i tak cały dzień do końca wszystkich lekcji. Do domu odwiózł mnie chłopak, a potem zaproponowałam mu kolację u mnie i został. Poszliśmy do mnie i rozmawialiśmy. Usłyszałam jak ktoś wchodzi do domu i od razu pomyślałam o mamie.
- To moja mama - poinformowałam, a on uśmiechnął się tylko wstał z łóżka.
- Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko poznaniu nas? - podał mi rękę.
- Kiedyś trzeba - wzdychnęłam i skierowaliśmy się do salonu gdzie siedziała już rodzicielka. Kiedy weszliśmy przyglądała się Jack'owi.
- Dzień dobry, jestem Jack - podał jej dłoń, a ona ją uścisnęła i szeroko się uśmiechnęła - jestem chłopakiem pani córki - popatrzyła na moją skrępowaną twarz - mam nadzieję, że nie ma pani nic przeciwko.
- Oczywiście, że nie mam - zaśmiała się - mów mi Jenny.
Pociągnęłam go dyskretnie za rękaw na znak tego, że już powinniśmy iść.
- Zjesz u nas kolację, Jack? - zapytała.
- Tak, zje, mamo - wyręczyłam go i wróciliśmy do pokoju. Kiedy zamknęłam drzwi Jack powiedział.
- Poszło nieźle - usiadłam na łóżku.
- No
CZYTASZ
I'm so into you
Teen FictionOpowieść o zwykłej dziewczynie i zwykłym chłopaku. Oboje odwzajemniali swoje uczucia i szybko się do siebie przywiązali. Jeden wyjazd skomplikował ich życie. Ktoś nowy wkroczył na ich teren i nie chce się wynieść. Coś się między nimi psuje. Nie jest...