Nick i Judy wrócili do domu z wizyty u Todd'a. Przebrali się i usiedli na kanapie. Obejrzeli jakiś serial w telewizji, wiadomości, a także jakiś teleturniej. W pewnym momencie Judy wstała, aby posprzątać w domu. Odkurzyła cały dom i pozmywała podłogi, więżąc tym samym Nick'a w salonie. Zbliżał się już wieczór, więc zapalili światła. Zjedli kolację po której Nick poszedł się umyć. Zaraz za nim poszła Judy.
Nick udał się do sypialni, podczas gdy Judy pozbierała brudne ubrania i wybrała się wrzucić je do pralki. Zeszła z koszem na pranie do piwnicy. Tam w jednym z pomieszczeń stała pralka i była też suszarnia. Nastawiła program i wtedy nastąpiła ciemność. Przerwa w dostawie prądu pogrążyła miasto we mroku.
Nick czytał książkę. Lampka na stoliczku, obok łóżka, była zapalona. W tym samym czasie, w sypialni zrobiło się ciemno. Przez okno, wpadały słabe promienie księżyca. Lisowi to nie przeszkadzało, bo włączył noktowizję w oczach. Pomyślał jednak o Judy, która poinformowała go, że idzie do piwnicy. Odłożył książkę i wstał z łóżka. Poszedł po nią. Zszedł na dół i zobaczył ją szukającą czegoś w salonie.
Nick : "Wszystko okej ? Najwyraźniej ktoś nie zapłacił rachunku za prąd. Podpowiem. Ten ktoś ma ametystowe oczy." rzekł prześmiewczo.
Judy : "Haha. Boki zrywać lisiu. Rachunki są opłacone. Jak już to Jasiu nie płacił, bo całe miasto nie ma prądu." powiedziała.
Zamknęła szufladę i udała się do kuchni. Lis szedł za nią i zdziwiony był jej świetną orientacją. Omijała przeszkody. Nie wpadała na ściany. Szła jakby widziała w ciemnościach.
Nick : "Jak ty to robisz ?" zapytał wciąż doszukując czegoś u króliczki.
Judy : "Ale o czym mówisz ?" powiedziała, dając mu buziaka zanim skierowała się w inną część kuchni.
Nick : "No nie wiem. Jest ciemno. A ty sobie wróciłaś z piwnicy. Łaziłaś po salonie, a teraz chodzisz po kuchni jak gdyby niby nic. Ja umiem widzieć po ciemku, ale króliki chyba nie. Czy się mylę ?"
Judy : "Nie. Nie potrafimy widzieć w nocy, ale nie ja. Po drugie. Dlaczego tylko ty masz widzieć to co niedostrzegalne. Wracając. Szukałam świeczek. Nie mamy ich więc musimy iść spać. Nic już nie porobimy, a pranie wstawię jutro." powiedziała idąc na górę.
Nick ciągle się dziwił. Jak? O czym ona mówi? To właśnie myślał, ale jak prosił ją o wytłumaczenie, ta tylko chichotała. Tak zamyślonego go zostawiła i wygodnie położyła się w łóżku. Nie musiała czekać długo na lisa, który ułożył się chwilę później obok niej.
Następnego dnia
Rano
Nick wstał przed Judy. Spojrzał na nią i nie miał serca jej budzić. Miał jednak problem. Chciał zrobić jej śniadanie, ale ona skutecznie mu to uniemożliwiała. Gdy tylko się od niej odsuwał, jej mina mówiła by tego nie robił. Spryciarz wpadł na pomysł. Podmienił siebie na poduszkę, na której spał. Judy nawet nie poczuła różnicy. Dalej spała smacznie.
Lis wstał z łóżka i udał się do kuchni, zostawiając wcześniej na ścianie bota. Miał jej pilnować i przekazać mu czy się obudziła. W telefonie znalazł przepis na naleśniki. Wyjął składniki i po kilkunastu minutach, leżały na talerzu. Polane truskawkowym sosem. Miały w środku konfiturę od jej rodziców, którą przywieźli, gdy ostatnio u nich byli i pewien tajemniczy składnik. Nick uśmiechnął się chytrze na samo wspomnienie z nim związane.
CZYTASZ
Nick i Judy. Oddział pościgowy G.N.I.E.W.W. w obronie Zootopii
FanfictionNick i Judy rozwiązali sprawę dziczenia drapieżników która była sprawdzianem dla policji w Zootopi. Nowa klasa przestępców narodziła się wraz z upadkiem Jagny Obłoczek. Dostrzegli oni bezradność policji przez co za bardzo się rozbestwili i zagrażają...