Rozdział 13

592 37 18
                                    


Jeden tydzień. Tak długo randkowałem z Liam'em, jeden tydzień. Był to najlepszy tydzień mojego życia. 

Wciąż nie mogę uwierzyć, że to się dzieje. Oczekuję, że niedługo się obudzę i dowiem, że to wszystko to był tylko sen. Ciągle się szczypię by uświadomić sobie, że nie śnię. Tak naprawdę chodzę z Liam'em James'em Payne'm!

Chodzenie z Liam'em to naprawdę niesamowite przeżycie. Jest taki słodki, delikatny i niewiarygodnie seksowny. Powoduje, że czuję takie rzeczy jakich nie spodziewałem się, że jeszcze będę w stanie czuć. Kiedy jestem z nim czuję się... normalnie. Wszystkie moje niepewności znikają w oddali kiedy jestem z Liam'em.

Szczerze myślę, iż Liam wiedział, co robiłem. Tak, powiedziałem "robiłem", nie ominąłem ani jednego posiłku odkąd chodzę z Liam'em i to wszystko dzięki niemu. Będąc z nim, oczyszcza mi to myśli i zaczynam rozumieć, że to co robiłem, nie było najzdrowszą rzeczą. Nigdy fizycznie nie powiedział mi, że wie co robiłem. Po prostu wiem, że wie, po tym jak mnie uspokaja i prawi mi wszystkie komplementy. Mruczał do mnie słodkie rzeczy, takie jak "jesteś piękny lub niesamowity czy perfekcyjny". 

To nie znaczy, że jestem całkowicie zadowolony z mojego ciała. Ciągle czuję się skrępowany i większy od ludzi, którzy mnie otaczają. Prawie się rozpłakałem gdy dzisiaj rano zobaczyłem, że trochę przytyłem. Właściwie pomyślałem, by ponownie nie jeść.

Ale, nie zrobiłem tego. Jadłem dzisiaj ponieważ nie chciałem zobaczyć rozczarowania na jego twarzy, kiedy nie jem. Robię to dla niego, to zawsze było dla niego. Jeśli mówi, że wyglądam dobrze taki jaki jestem teraz i jeśli nie ma nic przeciwko temu, iż jestem... większy, w takim razie ja chyba też nie mam.

Byłam w szoku, iż wszyscy w szkole wydawali się być okej, w związku ze mną i Liam'em. Wszyscy wydawali się być szczęśliwi dla nas, w szczególności nasi przyjaciele, więc założyłem, iż wszyscy są szczęśliwi lub okej z naszą relacją.

Myliłem się.

Szkoła właśnie się skończyła, ja i Liam szliśmy razem, ręka w rękę do jego szafki, zanim ja musiałem iść na spotkanie z Panem Cowell'em. Jestem dość podekscytowany, gdyż po spotkaniu Liam obiecał mi, że zabierze mnie na obiad-randkę. 

- Cholera, kochanie, zostawiłem jedną z swoich książek w mojej ostatniej klasie. Zaraz wracam. - Liam mnie poinformował po czym zaczął kierować się do swojej ostatniej klasy. 

- Hej, nie zapominasz o czymś? - powiedziałem z nadąsaną miną i ułożyłem swoje usta na kształt dzióbka dla niego. Uśmiechnął się do mnie głupkowato, wrócił do mnie i dał mi duży i głośny całus.

- Oczywiście, że nie zapomniałem. - Dał mi jeszcze jeden mały całus po czym zaczął mnie odpychać. Ponownie przybliżyłem go do siebie i pocałowałem jeszcze parę razy. 

- Pośpiesz się, im szybciej zakończę spotkanie, tym szybciej pójdziemy na randkę.

Uśmiechnął się do mnie i pocałował mnie po raz ostatni, po czym zaczął iść w swoją stronę.

- Zaraz wracam.

Parę minut po czym odszedł, zostałem popchnięty na szafki. Nie zwracałem uwagi na otoczenie, popchnięcie wypchnęło mnie z równowagi i upadłem na ziemię. 

- Co do - spojrzałem do góry, na osobę która mnie pchnęła i moje oczy rozszerzyły się w zaskoczeniu. - Sophia? 

- Wstawaj pedale. - Syknęła na mnie.

Po raz kolejny byłem w szoku. Wszystko co mogłem zrobić to patrzeć na nią przez chwilę. Ta dziewczyna miała podobno być jedną z przyjaciółek Liam'a, wie, że on jest gejem i czy ona również nie jest homo? Dlaczego do cholery wyzywa mnie od pedałów i pcha na szafki? Powoli wstałem z ziemi, ale pozostałem bez słów.

- Nie zasługujesz na niego. - Warknęła. 

Spojrzałem na nią zdezorientowany. - O czym ty mówisz? 

Zaśmiała się chłodno. - Liam. Nie zasługujesz na Liam'a ani trochę. Liam zasługuje na dużo więcej, niż takiego obrzydliwego pedała i grubego wieprzka jak ty. 

Okej. Auć, to zabolało. Wiem od dawna, iż Liam zasługuje na dużo więcej niż ja i zasługuje na kogoś kto nie jest obrzydliwy i gruby jak ja, nie muszę być o tym przypominany. Ale, Liam jest gejem i ja jestem gejem i ona dobrze o tym wie, więc dlaczego mówi, że nie zasługuję na niego dlatego, iż jestem gejem? 

Kontynuowała. - Boże, musiałeś to wszytko dla mnie zrujnować. Musiałeś przyjść i polubić Liam'a z powrotem. Nawet nie wiedziałam, że jesteś cholernym gejem. Ja go zmieniałam, zmieniałam Liam'a. Wiedziałam o tym. Zaczynał mnie lubić, a nie ciebie. Ale, ty to wszystko zrujnowałeś przez to, że odwzajemniłeś jego uczucia. Musiałeś spowodować, żeby poczuł do ciebie litość i by czuł, iż musi ci pomóc, że musi cię uratować. Boże, on nie zasługuje na takie coś jak ty, zasługuje mnie, należy do mnie! - wykrzyczała ostatnią część na mnie. 

Byłem bardzo zdezorientowany i mówiąc prawdę trochę przerażony, że to co mówi, może być prawdą oprócz tej części o nim i o niej. - Ale on jest gejem, nawet jeśli nie byłby ze mną, z tobą również by nie był. - To była błędna decyzja by to powiedzieć, skończyło się na tym, że mnie spoliczkowała i to bolało jak suka. - Z-znaczy on jest gejem i j-ja myślałem, że ciebie t-też, no wiesz, pociąga ta sama płeć. - wydukałem. 

Puściła mnie i odeszła parę kroków w tył, po czym zaśmiała się złowieszczo. - To był tylko układ. Ja byłam tą, która wpadła na pomysł by zacząć ze sobą chodzić. Wiedziałam, że jeśli się zgodzi na fałszywy związek, to spowoduję, iż się we mnie zakocha. Ale ty! Musiałeś ujawnić się jako gej i to dało mu odwagę, której potrzebował by cię zaprosić na randkę. 

Okej, to nabiera sensu teraz, ale ona nie skończyła jeszcze. - Dlaczego on miałby chcieć kogoś tak obrzydliwego, brzydkiego i grubego jak ty? Naprawdę myślałeś, że ta bluza spowoduje, iż staniesz się chudszy? Jak coś, to prawdopodobnie powodują, iż jesteś jeszcze większy. Jaką nadwagę masz grubasku? Jak wiele kilogramów starasz się ukryć? Liam niedługo zauważy jak bardzo obrzydliwą, grubą świnią jesteś i wtedy wróci prosto do mnie. 

Na tym, po prostu odeszła. Zostawiła mnie stojącego tam i z nadchodzącym atakiem paniki. Wszystko co powiedziała, było prawdą. Naprawdę jestem niczym, tylko obrzydliwą świnią i Liam niedługo to zauważy. Zauważy jak duży jestem i że nie tracę wagi, tylko, że jeszcze przytyłem. On mnie zostawi. Nie będzie chciał mieć otyłego chłopaka. 

Nie mogę stracić Liam'a. Chciałem tego tak długo, chciałem z nim chodzić od tak dawna i teraz kiedy to wreszcie mam, nie chcę by się kończyło. Dlatego muszę coś z tym zrobić. Muszę stracić na wadze bardzo szybko, zanim zauważy jak duży jestem, a żeby to zrobić muszę iść na surowszą dietę niż byłem wcześniej. 

Poczułem parę rąk na swojej talii i wzdrygnąłem się z uścisku. Spojrzałem do góry i zobaczyłem zranioną twarz Liam'a i pośpiesznie chwyciłem jego dłonie i splotłem nasze palce. Przyciągnąłem go do siebie i dałem mu szybki całus. 

Zaczęliśmy iść ręka w rękę do Pana Cowell'a pokoju w komfortowej ciszy. Cóż... komfortowej dla niego. Wątpię, że zdaje sobie sprawę z natłoku moich myśli. 

Zatrzymaliśmy się przed gabinetem Pana Cowell'a i Liam próbował objąć mnie  swoimi ramionami ponownie, ale zatrzymałem go, chwytając i złączając nasze palce ponownie. Nie chcę by Liam dotykał mnie w tej chwili i czuł jaki jestem gruby i zdał sobie sprawę, iż nie jestem wart jego czasu. 

Pochylił się nade mną i mnie pocałował. - Pospiesz się z spotkaniem, żebyśmy mogli pójść coś zjeść. - Wyszeptał, po czym znowu mnie pocałował. 

Cofnąłem się, i przełknąłem ślinę, spojrzałem mu prosto w oczy. - Um, nie jestem za bardzo głodny, czy możemy po prostu iść do twojego domu i tam spędzić czas? 

Cofnął się ode mnie i wyjął swoje ręce z moich. - Ja, um, w porządku. - Wymamrotał niezręcznie. 

Moje serce prawie pękło na widok jego rozczarowania, które dostrzegłem na jego twarzy. 

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 09, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

I Can't Stop [Niam] (Polish Translation)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz