Rozdział II/II

85 7 2
                                    

Nie wiem co mam myśleć... Robić. Wszystkie się zawaliło w przeciągu kilku chwil. Asia... Asia nie żyje. A ja... Jestem z mordercą. Żyć nie umierać...
Jesteśmy obecnie na zgromadzeniu (a raczej zebraniu).  Slendi (jak zwykle) zleca nam jakieś zadanie... A raczej misję. Tym razem trafił nam się opuszczony budynek (tak jakby rzeźnia).  Nie czekaliśmy zbyt długo, gdyż odrazu wyszliśmy z domu. Jaff stwierdził iż nie chce mu się biec, więc weszliśmy do auta. Jechaliśmy z ogromną prędkością. Dojechaliśmy na miejsce w jakieś 15 minut. Podeszliśmy do drzwi aby sprawdzić czy są otwarte. Były zamknięte, więc kopnęłam je najmocniej jak mogłam.
- Wow... Nieźle..- wyksztusił z siebie Jeff.
- Dzię-Kuje?
- Wchodzimy?
- Tak..- odpowiedziałam zaciskając pięść. Weszliśmy razem. Szliśmy jednym tempem.  Doszliśmy do drzwi, które prowadziły do pomieszczenia w którym widniało pełno obrazów... Nie.... Zdjęć?! Postanowiłam przyjrzeć im się bliżej.
- Kur*a...- wyszeptałam zasłaniając usta.
- Co się stało?- zapytał Jeff.
- Przyjrzyj się temu zdjęciu...- pokazałam na jedno z nich placem.
- Czy to..
- Ja?.... Tak - pozbyłam się jego wątpliwości. Zaczęłam się rozglądać z większą uwagą... Już tym bardziej na zdjęcia. Doszliśmy do końca pokoju. Na ścianie widniało wielkie zdjęcie oprawione w ramę. Było zasłonięte więc postanowiłam je odsłonić. Na zdjęciu była moja mama... 
- Co to ma znaczyć?!- podniosłam głos. Drzwi z końca pokoju otworzyły się i momentalnie jakaś postać stanęła za Jeffem. Nie mogłam jej zobaczyć, gdyż było za ciemno. Powoli zaczęłam przesuwać się w stronę postaci. Kiedy byłam w dobrej odległości przyjrzałam się postaci. To nie był żaden z upiorów itp. To był mężczyzna, nie wiele wyższy ode mnie. Wyglądał mi znajomo, więc postanowiłam pójść jeszcze bliżej.  T-to był Matt...
- Dawno się nie widzieliśmy.. (T.I)...- odebrał nóż Jeff'owi i przyłożył mu go do gardła.
- Jeff!!- zaczęłam panikować.
- (T.I)... Uspokuj się.. nie martw się.. nic mi nie będzie.- powiedział  wyrywając się.
- Zamknij się!- szarpnął nim jak... Jak niczym. To mną poruszyło. Po policzku zaczęły spływać mi łzy. - Czego chcesz?!- wydukałam ze złości przez łzy.
- Ja?... - zaczął Matt.- Chcę ciebie.- nogi zrobiły miałam jak z waty.
- Ni..- Jeff chciał coś powiedzieć lecz Matt przyłożył mu bardziej nóż i naciął policzek. Jeff jest w pułapce a ja (że tak powiem) w dupie. Każdy mój zły ruch powoduje, że on cierpi. Muszę działać rozsądnie.
- Ehh....  Żałuję że to robię ... Jeśli go wypuścisz to- na chwilę przerwałam -  z-zrobisz ze mną co chcesz!- złożyłam dłonie w pięści.
- Skoro sama naglegasz...- uśmiechnął się chytrze i zaczął stąpać​ w moją stronę. Rzucił Jeffem jak starą szmacianą lalką w kąt.
- (T.I)...- Jeff wyciągnął rękę w moją stronę po czym upadł.
- J-Jeff...- zakryłam sobie usta i pobiegłam do niego. Upadłam obok niego. - Jeff! Jeff!! Jeff!!!!! J-eff...  Dlaczego mi to robisz?!- zaczęłam nad nim płakać. Moje łzy spływały mi na policzek i kanały na jego czoło. - Co ty zrobiłeś?!
- Ja .. nic... To twój kochaś zawinił.
- Czym niby?! Co on ci zrobił!?
- Odebrał mi ciebie!- przed oczami przeleciały mi wszystkie dobre jak i śmieszne. Spojrzałam się na niego że wściekłością w oczach.
- Słuchaj.... Masz dwa wyjścia! Albo ty mnie zabijesz albo ja ciebie.- z kieszeń wyjęłam dwa noże. Podeszłam do niego i szybkim ruchem przeciełam mu policzek. On powalił mnie na ziemię i kopnął mnie w brzuch. Kiedy ja kulałam się z bólu on wykorzystał okazję i wbił mi nóż w brzuch. Powoli czułam jak umieram. Chwyciłam Jeff'a za rękę i powiedziałam do Martt'a.
- Go to Sleep!!!- był na odpowiedniej odległości więc wykonałam ten sam ruch co on i rzuciłam w niego drugim nożem. Trafiłam w głowę​. On upadł a ja tylko mogłam patrzeć jak on umiera. Nie chciałam tego widzieć więc patrzyłam na leżącego obok Jeff'a. Zrozumiałam, że o jest mój koniec.
****
Hey Hey :). Kurde trochu dziwne, skrócone i nie normalne zakończenie (nie mogłam nic innego wymyśleć xD).  Niedługo pojawią się DWIE nowe książki 😂😁😁.  Myślę że się wam spodobają 😊😏. Na razie to tyle i...I... Do następnego!

A i... Przepraszam za błędy  xD

(T.I) The KillerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz