Spróbowałam się od niego odsunąć, ale nie pozwolił mi na to.
- Jeszcze chwilka- powiedział cicho.
- Zazwyczaj to ja nie chcę cię wypuścić.
- Nie tylko ty tego potrzebujesz- odrzekł z uśmiechem.- A o ile się nie mylę, ja nie marudzę kiedy się do mnie przytulasz.
Nie odezwałam się.
- Jesteś na mnie zła?
- Niby za co?
- Sam nie wiem- poczułam jak wzruszył ramionami.- Może za to, że nie mam zamiaru cię wypuścić.
- Prędzej czy później będziesz musiał mnie wypuścić.
- Zależy.
- Luhan to przestaje być śmieszne- powiedziałam poważnie.- Naprawdę jest już strasznie ciemno.
Chłopak odsunął się ode mnie. Wyczułam, że robi to niechętnie. Spojrzał na mnie z troską w oczach.
- Już teraz naprawdę idziemy- zapewnił z lekkim uśmiechem.
Objął mnie ramieniem i poprowadził do dormu. Weszliśmy do budynku i od razu skierowaliśmy się do windy. Luhan otworzył przede mną drzwi do mieszkania. Niepewnie weszłam. W środku panowała niepokojąca cisza. Pewnie już śpią. Zdjęłam z siebie kurtkę i odwiesiłam ją na swoje miejsce. Spojrzałam się na Luhana.
- Pewnie śpią- odpowiedział na moje nieme pytanie.
Pewnie tak.
- Jest już późno- powiedział.- Też powinnaś już pójść spać.
Pocałował mnie w czoło i zaprowadził pod same drzwi sypialni. Przed wejściem dał mi jeszcze jednego buziaka. Powoli, żeby nie obudzić Sehuna, weszłam w głąb pokoju.
- Już wróciłaś?
Podskoczyłam ze strachu. Rozejrzałam się po ciemnym pomieszczeniu.
- Przepraszam- powiedział potulnie.
Włączył lampkę stojącą na stoliku obok łóżka. Chłopak przyjrzał mi się uważnie
- Płakałaś?- spytał z troską.
- To nic.
- Co się stało?- zadał kolejne pytanie.
- Naprawdę nic.
Usiadłam na moim łóżku. Sehun wstał ze swojego i usiadł tuż obok mnie.
- Skoro nie odpowiesz mi na to pytanie- zaczął.- To odpowiedz mi na inne.
Czekałam w ciszy aż zada jakieś pytanie.
- Co się stało z twoim telefonem?
- Zapomniałam go wyciągnąć z kieszeni wczoraj przed zaśnięciem.
- Dlatego pękła szybka?- upewnił się.
Skinęłam głową.
- Nie przeszkadza ci to?
- Grunt, że telefon działa- wzruszyłam ramionami.
- Ale przeszkadza- stwierdził.
Nie odezwałam się.
- Lu pewnie cię wymęczył na tym spacerze, już ci nie przeszkadzam.
Wstał z łóżka. Położyłam się już wygodnie pod kołdrą. Chłopak spojrzał się na mnie i chyba się zawahał.
- Dobranoc- powiedział i dał mi buziaka w czoło.
- Dobranoc- wymamrotałam.
Obróciłam się na bok, żeby ukryć rumieniec, który wypełzł na moją twarz. Sehun usiadł na swoim łóżku i zgasił lampkę. Usłyszałam, jak chłopak ułożył się do snu. Zamknęłam oczy i spróbowałam opróżnić umysł ze wszystkich myśli. Udało mi się to całkiem szybko. Powoli zasypiałam. W końcu odpłynęłam całkowicie. Obudziłam się dopiero rano. W zasadzie to Sehun mnie obudził. Pewnie nawet nieświadomie. Powoli otworzyłam oczy i podniosłam się do siadu.
CZYTASZ
My Story With Lu & EXO
FanfictionRodzice Natalii są zapracowani...Dziewczyna niedawno wraz z nimi przeniosła się do Korei... Co się stanie, gdy do jej drzwi zapuka przerażony idol? Czy będzie miała odwagę mu pomóc? Jeśli tak, to co jeszcze ją czeka?