Rozdział czwarty

174 7 0
                                    

Zabrałam mu kluczyki, i odpaliłam motocykl zostawiając go w szoku.
Dojechałam do domu, a przy nim stał mój brat.
- A ty dlaczego nie w szkole ?
-Bo... i moją jakże interesującą wypowiedź przerwał ryk samochodu, dokładnie tego

Nie no to są chyba jakieś jaja, ma taki sam samochód jak ja tylko że czarny?-A to kto ?- spytał mój brat

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nie no to są chyba jakieś jaja, ma taki sam samochód jak ja tylko że czarny?
-A to kto ?- spytał mój brat.
-Ktoś komu na mnie zależy i zaraz będzie chciał Ci obić mordeczkę?- odpowiedziałam widząc wkurwionego Aksela.
-Kim on jest? I czemu nim pachniesz ? - powiedział wkurwiony
No tak kurtka którą mam podczas jazdy na motocyklu, należy do niego.
-To już nie Twoja sprawa kim on jest.
- Jesteś moją przeznaczoną, raczej to jest moja sprawa.
-Człowieku a raczej wilkołaku jak mam zamieszkać z kimś kogo nie znam ?!-powiedziałam wkurwiona.
-On jest twoim przeznaczonym ?!- spytał zszokowany mój brat- przecież to jest brat Sam, znasz go bawiliście się razem w wieku 5 lat.
I w tym momencie przypomniała mi się bajka którą opowiadał mi zawsze brat. A raczej przepowiednia.
To mój mate.
Wiesz co szybka jesteś, przecież Ci mówiłam.
Jeszcze Ciebie tu kurwa brakuje.
-Rose skoro to twój mate, musisz się do niego wyprowadzić. - rzekł mój brat
-Słucham ?!
-Daje Ci czas do jutra na spakowanie bo dziś jedziemy szukać domu.-odezwał się Aksel.
- Czy to konieczne ?
-Tak- powiedzieli równo.
-Dobra, ale jedziemy moim samochodem.
-W snach księżniczko.- odpowiedział przeżucając mnie przez ramię.
-Zostaw mnie idioto. Umiem sama iść. -powiedziałm.
-W to nie wątpie księżniczko, jednak nie radziłbym Ci się tak wiercić, bo dostaniesz karę.-powiedział w akompaniamencie śmiechu mojego brata.
Kiedy już był przy samochodzie, ja wsiadłam do niego. Chciałam uciec, ale w momencie w którym ja miałam otworzyć drzwi, on zamknąl wszystkie zamki.
Podszedł do mojego brata i chwilę rozmawiali. Wpadłam na jeszcze jeden pomysł, aby drzwi otworzyć od środka ale i to nie wypaliło bo ten przycisk po prostu nie działał.
Porozglądałam się po samochodzie, i zauważyłam jego telefon. Z ciekwości zaglądnęłam, a tam czekała mnie nie miła niespodzianka mianowicie wiadomość od jakiejś Lily:
Dojechałeś już ? Kocham.
Nie no kurwa to są chyba jakieś żarty.
-Co ty robisz z moim telefonem ?!
Ma bardzo złabe nerwy. Znów wkurwiony.
- Lepiej powiedz mi kto to Lily !!!
-Jesteś zazdrosna ?- powiedział śmiejąc się ze mnie. - Lily to moja ...

#anonimka12344321

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 13, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Złota WatahaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz