Prolog

688 48 1
                                    

Oczy piekły mnie od łez.  Mimo wszystko widziałam w jego oczach ból. Głos mu się łamał, gdy wołał moje imię. Prosząc bym została. Musiałam od niego odejść. Wszystko mi przypominało,jak bardzo go kocham. To wszystko było, jak w bajce. Jakby niebo zbiegło schodami na ziemie. I pękło, jak bańka mydlana. Łatwo powiedzieć koniec, ale nie łatwo przestać kochać.  Nie przestane go kochać ostatnie myśli wypełniły moja głowę. Woda w jeziorze była tak czysta i nie spokojna. Stopy bezwładnie spadły z pomostu w tafle zimnej wody. Wydając przy tym głośny dźwięk. Wzdrygłam się. Otaczał mnie las. Wiał nie spokojnie wiatr. Zanosiło się na burze. Nie słyszałam nawet śpiewu ptaków. Czyżby żadnych nie było? A może były. Tylko schowały się przed padającym deszczem. Obróciłam się za siebie i wtedy ją zobaczyłam. Stała w ciszy za mną. A była to moja dusza. Nie dziwię się, że uciekła. Ja też sama z sobą czasem nie wytrzymuje. Czasem chcesz uciec od świata, a czasem od siebie samej... Stała i przyglądała mi się badawczo. Tak szybko, jak się pojawiło i tak szybko zmiknęła. Zabrał ją wiatr. Zabierając na drugą stronę. Tylko ja tu zostałam. Tam gdzie zaczyna się życie i śmierć. Pustka wypełniła moje serce. Jestem w próżni.  Wiedziałam, że to ostatnie sekundy bólu.
Druga część książki "Wakacje"  prolog, jako i tam zakończenie jest to samo. A więc życzę miłego czytania i niech moc bedzie z wami... 😉😘💓🌈🌅

Wybaczysz mi? -Ahsoka Tano 💔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz