14

5.6K 290 8
                                    

POV Emma

Dylan w końcu się obudził. Ciesze się. Martwiłam się, miałam wyrzuty sumienia, że to ja tam nie leżę tylko on. Na szczęście wszystko jest już dobrze. Aktualnie szykujemy się na zbiórkę, która ma być o 8.30 czyli za 10 minut. Zjedliśmy śniadanie, Mia poszła się ubrać, Alan poszedł z Dylanem po naszą paczkę, a ja wzięłam się za sprzątanie po śniadaniu. Powiedziałam chłopakom, żeby poszli, a ja poczekam za blondynką. Zaczęłam sprzątać z nudów.
- Gotowa ?- krzyknęłam na cały dom, żeby na pewno mnie usłyszała.
- Jeszcze chwila. - odpowiedziała też krzyknęłam.
- Ile można ?- zapytałam z niecierpliwiona czekaniem na nią.
- Och nie marudź już tyle.-powiedziała, a ja postanowiłam jeszcze trochę poczekać. Nie trwało to długo, bo po jakimś czasie przyszła do mnie i w pośpiechu wyszłyśmy z domu. Po drodze natknełyśmy się na resztę i na zbiórkę poszliśmy wszyscy razem, ale nadal bardzo szybkim krokiem.

Po co my się tak śpieszymy skoro i tak będziemy musieli na nich czekać, a jak nie na nich to na inną szkołę która przyjechała z nami.

Z naszej szkoły przyjechała jeszcze jedna paczka ilościowa podobnie jak nasza, ale przyjechała jeszcze z innej szkoły. Szczerze? Nie przeszkadzało mi to.

******

Jak zwykle stoimy przy ognisku i czekamy na nauczycieli. Inna grupa także czeka. Wśród nich zobaczyłam Ethan'a. Zamarłam. Patrzył się na mnie i lekko uśmiechał. Posłałam mu groźne spojrzenie. Miałam ochotę go zabić za to co zrobił Dylan'owi, nie ważne, że chciał zrobić to mnie, zrobił to jemu. Wreszcie pojawili się Grace i James. Zaczęli o czymś nawijać, ale ja byłam skupiona na mordowaniu wzrokiem Ethan'a. Po jakimś czasie zaczęłam słuchać.
-...więc o 9.00 macie być gotowi na plażę, spotykamy się tutaj. Tylko pamiętajcie, że od 21.00 możecie zrobić ognisko, bo zajdzie słońce. My nie będziemy wam w tym przeszkadzać, tylko zanim wszyscy pójdziecie pamiętajcie je zgasić. - powiedziała miło Grace
- Macie wakacje, więc pozwolimy wam siedzieć do której chcecie, ale spotykamy się tutaj jutro o 18.00, żebyście mogli się wyspać.  Tylko, żeby las do okoła nie był w płomieniach, a teraz zapraszam was na do waszych domków przyszykować się na plażę macie nie całe pół godziny, więc śpiesznie się.- Dokończył James i poszli. Wszyscy ruszyli biegiem do siebie.

******

Byłam gotowa do wyjścia. Miałam na sobie strój dwuczęściowy.

Na szczęście skończył mi się okres.

Na to założyłam jasno szarą bluzkę na ramiączka i czarne krótkie spodenki z dziurami na udach. Włosy zostawiłam rozpuszczone. Wzięłam jeszcze torbę do której spakowałam swój ręcznik i wodę.  Wyszłam na dwór przed nasz domek. Spojrzałam na niego i muszę przyznać, że jest bardzo ładny i przytulny. Nagle ktoś stanął za moimi plecami, a ja okropnie się wystraszyłam.
- Bu...-krzyknął za mną Chris. Natychmiast ogarnął mną strach, kolana mi się ugieły, a ja poleciała bym na ziemię, gdyby nie Chris, który jak to zobaczył od razu mnie złapał.

Co mi się dzieje ?

Nigdy tak nie miałam.

To pewnie ze stresu i emocji, które ostatnio mi towarzyszą.

Z chęcią od nich chociaż na chwilę odpoczne.

- Mała, wszystko okej ?- zapytał zaniepokojony i zmartwiony chłopak. Jego ręce nadal położone są na mojej tali, żebym nie upadła. Gdyby nie one już dawno był leżała. W tym momencie nie mogę ustać na nogach o własnych siłach, są jak z waty.
- Tak...wszystko dobrze -skłamałam.
Po chwili stałam już o własnych siłach, choć z początku to było trudne. Poszliśmy w ustalone miejsce, a następnie ruszyliśmy w stronę pięknej plaży.

Mam zamiar w końcu się wyluzować, tylko ciekawe czy inni przyjmą to do wiadomości.

Z Tobą Mogę Nawet Dotknąć GwiazdOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz