Zerknąłem w stronę wejścia. Yoongi i Hobi też. Ujrzałem w nich szatyna, z którym byliśmy kiedyś w zoo.
Jeon Jungkook.
Właściwie, dlaczego mnie wkurzył? Przecież mówiłem Tae żeby zaprosił kogo chce...ale teraz, kiedy przyszli Yoongi i Hoseok myślałem, że na nich koniec.
Lubiłem Kookiego, ale jego zachowanie wobec Tae było trochę nachalne. Rozumiem sytuację Kima, bo wiem jaką miał rodzinę, ale powinien go trzymać na dystans. Cieszę się jego szczęściem, a sam nikogo nie mam więc nie powinienem ingerować w życie przyjaciela.
- Taeś, kto to? - Spytał jakby nigdy nic Hoseok. Widziałem w jego oczach lekkie zdezorientowanie.
- Jeon, kolega. Spotkałem go po drodze więc pomyślałem, że mógłby wpaść. - Odparł Kim z uśmiechem. Ah, on jest taki otwarty.
- Nie będę wam przeszkadzał? - Zapytał Kook.
- Chyba nie, Yoongi? - Zwrócił się Hobi do Sugi. Ten przelotnie na mnie spojrzał, następnie na Tae, a na koniec Kookiego.
- Jestem obojętny, możemy oglądać? - Rzucił bezmamiętnie odwracając się do telewizora.
- A co oglądacie? - Zapytał entuzjastycznie. - Tak w ogóle, cześć Jiminnie!
Jeon uśmiechnął się do mnie, a jego ciemne jak węgielki oczy zaświeciły się. Odwzajemniłem jego gest.
"Witaj Jeonnie, czuj się jak u siebie" - pokazałem, a Tae przetłumaczył.
Uśmiech młodszego poszerzył się, a następnie z równie szerokim bananem zwrócił się do Yoongiego.
- Hej, jestem Jeon Jeongguk, miło mi cię poznać! - Powiedział z uśmiechem.
Suga jakby nienaruszony spojrzał się na niego z politowaniem, a następnie podniósł się z miejsca i biorąc paczkę chipsów usiadł obok mnie. Widząc wiodący za nim wzrok młodszego, po dłuższej chwili postanowił przedstawić się machając mu. Miałem ochotę się zaśmiać. Wyraz twarzy Yoongiego mówiący "serio, młody?" i machanie w jednym.
Uśmiechnąłem się w stronę starszego, a ten jak na sygnał odwzajemnił mój gest odsłaniając odrobinę rząd zębów.
Reszta również usiadła, a Hoseok zajął się włączeniem jednej z płyt.
- Horror, thriller czy romans? - Zaciął i ponownie zerknął na tytuły. - Yoongi, o czym myślałeś biorąc ten tytuł?
Spytał podnosząc do góry płytę o tytule "Najdłuższa podróż"*. Wszyscy się zaśmiali zerkając na chłopaka.
- Ja w odróżnieniu do ciebie jestem wrażliwy i staram się zrozumieć otoczenie, w jakim się znajduję. - Przerwał na chwilę zerkając na Hobiego i na mnie. - Czyli na takie, w którym jesteś ty. Odzwierciedlenie takiej dziewczyny.
- Ej, to było nie miłe! - Zaśmiał się Taehyung obejmując w geście otuchy Hobiego. Widziałem skrzywiony wzrok Jeona.
- No już już. - Wtrącił się najmłodszy. - To nie była naumyślna docinka, prawda Yoongi?
- Dla ciebie Pan Yoongi - odparł, a reszta zachichotała. Mnie to nie bawiło, nie jest fajne bycie najmłodszym. - I to było celowe, ale wy się nie znacie, pf.
- Znam się! Blondynko - wytknął mu Hoseok z wyraźnym rozbawieniem.
- Jaka blondynko? On ma przecież czerń. - Zapytał Kim.
- Jego pierwszy kolor na tym pustym łbie to blond. - Odparł uśmiechając się Jung.
- Do którego chyba wrócę. No, może biały ale blond też ładnie na mnie wygląda. - Zaczął mówić starszy.
- Jimin? - Zwrócił się do mnie Tae. - Możesz przynieść dodatkowy kubek i jeszcze jakąś miskę?
Skinąłem głową patrząc na przyjaciela po czym wstałem i poprawiłem swoje spodnie. Wziąłem opakowania jakie przyniósł Kim i udałem się z nimi do kuchni. Z szafki wyjąłem kubek widząc, że musimy kupić jakieś dodatkowe. Jeśli mamy urządzać takie spotkania to zabraknie nam kubków.
Nasypałem zawartość opakowania do miski, a potem wrzuciłem je.
- Chim? - Usłyszałem głos Jeona. Odwróciłem się w jego stronę. Stał w drzwiach.
Sięgnąłem z jednej z szuflad notes i długopis. Spojrzałem na młodszego, dając mu do zrozumienia, że może już mówić.
- Okej, więc - zaczął. - Wiesz może czemu Yoongi hyung jest dla mnie taki...zimny?
Napisałem na kartce "Myślę, że to dlatego bo dopiero Cię poznał".
- A dla ciebie taki był?
Zastanowiłem się chwilę. Poznałem go w szpitalu, kiedy Hoseok wepchnął mnie do jego sali. Pamiętam tamto jego zdziwione spojrzenie.
- Jaki był? - Dopytał zbliżając się.
"Poznałem go przypadkiem. Hoseoka pierwszego, a on mnie z nim zapoznał" napisałem zgodnie z prawdą. Nie mogłem m chodźmy powiedzieć coś o wypadku. Chociaż nie jestem pewien czy Taehyung mu nic nie powiedział.
- Rozumiem - mruknął. - Nie chcę mieć cienko z przyjaciółmi Tae.
Skinąłem głową na znak, że rozumiem. Szatyn uśmiechnął się nikle i wziął ode mnie miskę. Wziąłem notes ze sobą. Razem poszliśmy do reszty. Wchodząc wszyscy się na nas spojrzeli, łącznie z Yoongim.
Przemilczałem fakt, że było mi niezręcznie i po prostu postawiłem kubek na stoliku. Usiadłem teraz obok Tae, którego delikatnie zaczepiłem.
"Musimy kupić ze dwa albo trzy nowe kubki" - pokazałem mu, kiedy się odwrócił.
"To może jutro jak wszyscy pójdą?" - odmigał mi Kim.
"Wszyscy zostają na noc? Nie wiem czy nie będą musieli na podłodze spać czy coś" - spojrzałem na niego. Nie chciałem, żeby nasi goście musieli spać na panelach.
- O czym rozmawiacie? - Zapytał za mną Yoongi. - Nie umiem na tyle, żeby to rozumieć.
- Mówiliśmy tylko, że potrzebujemy kubków, bo nam na przyszłość nie starczy. - Zaśmiał się Kim.
- Przyszłość? A co będzie w przyszłości? - Spojrzał się na mnie, a potem na Tae.
- No zapewne znajdziemy sobie chł- - przerwał czując w brzuchu uderzenie. Kopnąłem go, a ten szybko się zdystansował.
- Znaczy się drugie połówki, a rzeczy trzeba będzie podzielić między nas przy przeprowadzce. - Powiedział patrząc kątem oka na mnie.
- Mhm, to prawda. Ja tam z Hobim nie mieszkam i całe szczęście. - Rzucił oglądając się na Junga, który rozmawiał z Kookim.
"Ale ja chcę mieszkać nadal z Tae" - napisałem na kartce, co pokazałem Yoongiemu.
- To urocze. - Skomentował. Poczułem lekkie pieczenie na policzkach.
- Co takiego? - Zainteresował się Tae biorąc mój notes i czytając. - Ah Jiminnie! Mam pomysł.
- Jaki znowu? - Spytał za mnie Suga.
- Nigdy nie znajdźmy sobie drugich połówek tylko razem mieszkajmy. Jak kiedyś. - Ucieszył się.
"To naiwne Taeś, nie wytrwasz bez chłopaka." - napisałem na kartce.
- A skąd możesz wiedzieć. Ty też jesteś chłopak - odparł. Yoongi nas słuchał.
- Lubisz chłopaków? - Zapytał Suga.
- Tak. - Odparł Tae wzruszając ramionami.
Ciekawe było to jak bez skrępowania mówił o swojej orientacji. Jego rodzice nadal nie wiedzą, że jest homo. Lepiej, żeby się nie dowiadywali. Już wcześniej byli ostrzy co do Kima, a po dowiedzeniu się tego ich relacje by się pogorszyły.
- Nie tolerujesz...no wiesz? - Zapytał trochę mniej pewnie Tae, po dłuższej chwili milczenia.
- Toleruję, oczywiście! - Oburzył się. - Jak ja nie lubię takiej dyskryminacji.
- Okej okej. Nawet lepiej - powiedział po czym spojrzał się na mnie wymowie. Zarumieniłem się odrobinę co nie umknęło ich uwadze. Twarze obydwóch przyozdobił delikatny uśmiech.
- Oglądacie? - Spytał Kookie kładąc dłoń na moim ramieniu.
Kiwnąłem głową.
Tae usiadł pomiędzy Hoseokiem, a Jeonem. Ja byłem od strony Junga, a z mojej prawej siedział Yoongi. Włączyli horror.
Jak ja ich nie lubię.
*"Najdłuższa podróż"(Podróż zwana życiem) - film na podstawie książki o tym samym tytule Nicolasa Sparksa
Okej, teraz już jest okej,miejmy nadzieję na lepszą akcje w następnym XD