16

29 2 0
                                    

Nie mam pojęcia dlaczego Ale czułam, że w jego ramionach nie zgine, a wszystkie moje troski coś stłumiło. Otworzyłam się przed nim jak przed nikim innym. Z każdą chwilą przeraża mnie to coraz bardziej. Nie, nie mogę tak. Odpycham się nie chętnie od ramion Ashity.
- dzięki, już jest ok- Staram się nie robić mu przykrości. Patrzę w jego oczy a one wciąż pełne troski patrzą na mnie, z zakłopotania zakładam ręce na klatkę piersiową. To w pewnym sensie taka moja bariera ochronna, przez którą nikt nie może się przewinąć, nikt po za Ashitą, który rozbraja mnie samym wzrokiem.
- Rozumiem- Mówi ciepło się uśmiechając. Ten uśmiech sprawia, że robi mi się dziwnie cieplej na duszy. To uczucie sprawia, że ja się boję choć nie mam pojęcia czego...
- przepraszam, chyba powinnam już iść- Patrzę na niego starając wydobyć z siebie jakiś uśmiech, ale nie potrafię udawać przy nim.
- Rozumiem- Mówi znów tak samo, jednak jakby w jego uśmiechu czegoś zabrakło.

Navaho Gdzie Ty tam I JaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz