17

823 57 5
                                    

Piekielny ból głowy.

To pierwsze co poczuł Boruto po przebudzeniu się. Niepewni podniósł się z podłogi. Uważnie rozejrzał się po pomieszczeniu. Ciemność. Nic nie widział. Pomachał ręką przed twarzą. Nic. Po chwili zrozumiał. Zasłonilmu oczy by nie mógł używać swoich dōjutsu. Sięgnął ręką do ocu iścąnął szmate.

Siedział w więzieniu. Aktywował Joukogana i spróbował wywarzyć kraty. Nic się nie stało. Blondyn syknął. Musieli jakoś zapieczętować drzwi.

Nagle drzwi się otworzyły a w nich staną Shikamaru. Mężczyzna patrzył na chłopca ze smutkiem jak i obrzydzeniem. Wyglądał jakby nie spał od kilku dni. Machnął na chlopaka ręką.

-Wstawaj. Idziesz na proces. - Oznajmił zaspany głosem.

Boruto posłusnie wstał i ruszył za mężczyzną. Szyli dziesięć minut, aż w końcu dotarli do czegoś co przypominało sale sądowął.

Na miejsu siędzi siedział Naruto.

-Uzumaki Boruto! Zostałeś oskarżony o odejście z woski, atak na je mieszkańców i dołączenie do niebezpiecznej organizacji, Akatsuki.Czy przzjesz się do popełnionych zbrodni? - Hokag patrzył na syna z pogardą.

-Czy macie dowody na to że dołączyłem do Akatsuki? Podobno ty Hokage, wraz z przyjaciółmi pokonaliście tą organizację. - Powiedział blondyn.

-Mamy dowody.

-A mogę wiedzieć jak?

-Słowa moje, Sasuke Uchihy i Sarady Uchihy.

-Słowa nie są wiarygodnym dowodem. - Oznajmił blondyn i uśmiechnął się zaczepnie.

-Zostajesz skazany na śmerć!

Wsali zapanowała okropna cisza. Do Boruto podszedł ANBU i zaprowadził chlopca z powrotem do celi. Do egzekucji zostały dwa dni.

W głębi serca Boruto miał ogromnął nadzieję że jasrząb doleciał do kryjówki i Itachi-sensei dostał wiadomość. I że Akatsuki mo pomoże...

Boruto: The AkatsukiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz