Całą lekcję klasa ustala, gdzie chciałaby pojechać na wycieczkę w tym roku, a ja jak zwykle nie w temacie ;D
Padło w końcu na wyjazd w góry, czego mój pochłonięty telefonem mózg nie zarejestrował ;)
PANI: To gdzie w końcu chcielibyście pojechać? Zakopane? Karpacz?
JA: *nie przestając przeglądać fejsa* Nad morze. Chcę w końcu moją muszelkę.
KLASA: *śmiech*
Jejkuu no :///
Chodziło mi o to, że tyle osób już było nad morzem i nikt nie przywiózł mi muszelek :(((