Wszedłem do pokoju i zobaczyłem jak dziewczyna stoi przed lustrem i uważnie się sobie przygląda.
- Jesteś piękna.
Jazmin podskoczyła i od razu zaczęła udawać, że robi coś innego.
- Nie nauczyli cię pukać? - zapytała z wyrzutem.
- Po co się odchudzasz skoro jesteś chudziutka?
- Nie kłam. - rzekła, tylko po to abym nadal obsypywał ją komplementami.
- Dobrze być już w domu. - powiedziałem, podchodząc i przytulając się do dziewczyny.
- Ohh Justin złaź ze mnie. - jęknęła rozbawiona.
- No dobra mów co u ciebie i Cody'ego? Jeśli dobrze pamiętam imię.
- Na pewno już dawno zakodowałeś je w swoim małym móżdżku. - powiedział po czym pacnęła mnie palcem w czoło.
- Nadal jesteś złośliwa. - rzekłem biorąc jej dłoń. - Boże zetnij te pazury, bo mnie podrapiesz.
- Mam taki zamiar, chyba, że przestaniesz cały czas wypytywać się o mojego chłopaka. Nie musisz mi ojcować. -oznajmiła kręcąc głową z rozbawienia.
- Po prostu się martwię, samym faktem, że nie chcesz mi go przedstawić.
- Oboje bardzo dobrze wiemy o tym, że od razu zrobisz mu "przesłuchanie". Nie pamiętasz już jak to było z Tommy'm? - zapytała krzyżując ręce na piersi i przekręcając głowę w prawo.
- Takie samo jakie mi dziś zrobił ojciec Seleny. - rzekłem chowając twarz w rękach i ciężko wzdychając.
- Justin?
- Hym?
- Chcesz o tym porozmawiać? - zapytała czochrając moje włosy.
- Nie będę ci zatruwać wieczoru.
- Jak chcesz. - powiedziała wzruszając ramionami.
Po chwili telefon dziewczyny zawibrował, a ona jak poparzona chwyciła go i odczytała wiadomość.
- Cholera. - syknęła, przez co jak najszybciej chciałem wiedzieć o co chodzi.
Nie myśląc długo chwyciłem jej telefon i odczytałem wiadomość.
Cody : Jak myślisz mogę do ciebie wpaść?
Cody : A z resztą i tak wpadnę, będę za 5 minut.
Ja : Czekam ;*
- Oddaj mi to natychmiast. - krzyknęła zdenerwowana, a ja w tym samym czasie wysłałem wiadomość.
- Dlaczego? Zaraz poznam twojego chłopaka. Ja się cieszę. - rzekłem szczerząc się w jej stronę.
- Nienawidzę cię. - jęknęła.
- Telefon oddam ci dopiero jak twój kochaś się zjawi.
- Justin tylko muszę ci coś powiedzieć zanim... - w tym samym momencie rozbrzmiało pukanie do drzwi, które przeszkodziło dziewczynie dokończyć.
Spojrzałem na nią tylko i ruszyłem w stronę drzwi. Jazmin od razu wystartowała za mną, chcąc jak najszybciej mnie wyprzedzić. Jednak nie udało jej się to i moja ręka pierwsza nacisnęła klamkę. Otworzyłem drzwi, a w progu zobaczyłem młodego chłopaka o czarno-kruczych włosach i ciemnych oczach, można rzec, że były one niemal czarne. Chłopak miał no sobie skurzaną kurtkę, która najbardziej zwróciła moją uwagę.
- Cześć. - przywitałem się wystawiając rękę w stronę chłopaka.
- Cześć. - rzekł, podając mi rękę, a ja nie oszczędzając go ścisnąłem ją dość porządnie.
CZYTASZ
Przeszłość zawsze zostawia po sobie ślad |J.B| & |S.G| ✒
Teen FictionKiedyś : Nierozłączne dzieciaki, które nie potrafiły przeżyć bez siebie ani jednego dnia. Dziś : Niby dorośli ludzie, a mimo to udają, że się nie znają i, że nigdy nie mieli ze sobą nic wspólnego. Co się stanie gdy się spotkają i w końcu będą musiel...