- Musimy sobie kupić jakieś sukienki na ten jesienny bal! - pisnęła uradowana Alya.
Dziewczyna bardzo się cieszyła, że poprzedniego wieczoru przyszedł do niej Nino i zaprosił ją na to wydarzenie. Szatynka co chwilę chichotała z jego zakłopotania, które wydawało jej się niezwykle urocze.
- Mhm. - mruknęła bez entuzjazmu jej przyjaciółka.
- A tobie co dolega? - zapytała, spoglądając na nią znad okularów. - Jeszcze wczoraj byłaś tym aż zanadto podekscytowana, a dziś, no cóż, nie pałasz entuzjazmem.
Marinette przez całą noc nie zmrużyła oka, sytuacja z Chloé skutecznie jej to uniemożliwiała. Przez wszystkie te nieprzespane godziny rozmyślała na temat tego balu, Adriena, a co za tym idzie, czy pójście tam z blondynem w takiej sytuacji to dobry pomysł. Odpowiedź była jedna i to właśnie ją chciała przekazać blondynowi.
- Ja raczej nie idę. - mruknęła niewyraźnie.
- Co? Przecież ty nie możesz nie iść! - uniosła się, co nie trwało długo. - To przez Chloé, prawda?
Marinette jedynie zwiesiła głowę i smętnie nią pokiwała. Alya ją jedynie przytuliła.
- Widziałaś Adriena? Chciałabym mu o tym powiedzieć. - pociągnęła nosem, hamując potok cisnących się jej do oczu słonych łez.
- Był pod klasą. - odparła zamyślona.
Dziewczęta rozłączyły się pod toaletą, do której weszła ciemnoskóra. Marinette natomiast poszła pod klasę, gdzie według Alyi miał być blondyn. I rzeczywiście tam był. Rozmawiał o czymś z Léonem. Marinette zebrała się w sobie i podeszła do chłopaków.
- Adrien, możemy porozmawiać? - zapytała nieśmiało.
Przeprosili szatyna i odeszli w spokojniejszą część korytarza.
- To o czym chciałaś porozmawiać? - zapytał przyjaźnie.
- O tym balu. - spojrzała na niego niepewnie. - Ja nie powinnam z tobą tam iść. Powinieneś tam iść ze swoją dziewczyną.
- Ja nie mam dziewczyny. - szybko zaprzeczył. - Przynajmniej na razie. Czy to przez Chloé nie chcesz iść? - położył jej dłoń na ramieniu.
- Poniekąd. - wymamrotała. - Ja naprawdę nie chcę wiedzieć, do czego ona jest jeszcze zdolna.
- Mam z nią pogadać? - chłopak zrobił coś, czego by się w życiu nie spodziewała - przytulił ją. Dziewczyna cicho zaprzeczyła. - Szkoda, bo bez ciebie i ja nie pójdę, ale jeśli tego chcesz, to uszanuję twoją decyzję.
🔺🔻🔺
Niebieskooka blondynka nie mogła znieść myśli, że taka sława, jak Adrien Agreste okazuje czułość takiej wieśniaczce, jak Marinette Dupain - Cheng. Chloé stwierdziła, że ten kubeł farby, który rozlała jej na głowę, nie dał jej porządnej nauczki, bo nadal przystawia się do jej Adrienka. W jej niedorozwiniętym mikro móżdżku rozwinął się nowy plan.
Dziewczyna cały poprzedni dzień spędziła na szpitalnej izbie przyjęć. Lekarze przez cały ten czas ściągali jej klej z warg. Po tym wszystkim usta blondynki nie były już idealne, szerokie zaczerwienienia sprawiały wrażenie, jakby uciekła z cyrku. Nawet najlepsze kosmetyki nie dały rady zakryć tego paskudztwa. Nawet najlepszy tapeciarz nie odważyłby się tego dotykać, bo, tak czy inaczej, robota była spalona już na starcie.
CZYTASZ
Nowi Bohaterowie ||Miraculous|| ✔
FanfictionW Paryżu pojawiają się nowi bohaterowie, którzy pomagają Biedronce i Czarnemu Kotu w jego obronie. #84 w kategorii Fanfiction 15.11.2017r.