#12. Przesłuchanie

144 28 9
                                    

Per. Lulu

Pierwszą reakcją był głośny śmiech Masky'ego. Jednak był to nerwowy śmiech, a ja wyczułam że włożył wtedy rękę do kieszeni i zaczoł czegoś szukać.

- Ty nas tu w sprawie grosza wezwałaś? Robisz śledztwo kto go zgubił? To czemu od razu całej rezydencji nie wezwałaś? Albo i sąsiedniej, może jak nas ktoś odwiedzał to zgubił - ciągnął chłopak, nadal śmiejąc się ze zdenerwowania.

Reszta po chwili także zaczęła nerwowo chichotać. Wszyscy, oprócz Paintera, włożyli ręce do kieszeni. Mam ich. Po chwili wyczułam także dziwną obecność, a to oznacza że Sally też już tutaj jest. Uśmiechnęłam się chytrze.

- Nie o samego grosika mi chodzi... tylko o blondyna, który go zostawił...

Per. Masky'ego

Nagle całe towarzystwo zamilkło, wszyscy skierowali wzrok na Lulu. W tym ja, ale po chwili przeniosłem go znowu na monetę leżąca na środku stołu ~ Czyli ona też go spotkała? Ale w takim razie skąd wie że pozostali też go wiedzieli? Przecież nie mogła po prostu... ~ nagle coś mnie tknęło. Postanowiłem jednak zaczekać z tym na odpowiedni moment.

- No co wy tacy zdziwieni? Myśleliście że nikt się nie dowie, że spotkaliście tego chłopaka? - zapytała Lulu.

- No ja się nie spodziewałam, mówiąc szczerze - stwierdziła Zero, co mnie nie zaskoczyło. Ona zawsze że jest najlepsza i że my to przy niej amatorzy - Ale co się stało to się nie odstanie. Widziałam go i nie zaprzeczę temu, tylko po co my tu wszyscy? - zapytała. Ogólnie mnie też to ciekawiło.

- Cóż, liczyłam że porównamy nasze informację i dowiemy się o nim więcej niż na razie wiemy. Więc tu moje pytanie. Kto chce posłuchać ci inni mają do powiedzenia, o tym "kimś"? - większość osób, w tym ja, podniosła ręce. Kilka osób takich jak Jill, czy Jeff nie podnieśli rąk, Zero wydawała się walczyć z samą sobą i podniosła rękę tylko do połowy, a Helen po prostu ostrzał na wszystkich przez maskę i sprawiał wrażenie, jakby nie wiedział o co chodzi.

- E! Helen, a ty co? Udajesz że nic nie wiesz? - zapytałem, a ten spojrzał na mnie, po czym skierował maskę w stronę Lulu.

- Akurat on nic nie wie, jest tu bo pomógł przyprowadzić dwójkę z tych co wiedzą o co chodzi - powiedziała do mnie dziewczyna, po czym zwróciła się do reszty - No dobra mamy większość, przegłosowane. To kto chce zacząć? - nikt się nie zgłosił - No to może ty Zero?

- Czemu ja?

- Po ty go pierwsza spotkałaś.

- A ty to skąd wiesz?

- Lulu, pytanie, czy ty wyrwałaś mu oczy? - zapytałem w końcu. Dina błyskawicznie skierowała wzrok na dziewczynę, ale nie zwróciłem na to zbytniej uwagi.

- No, tak jaby, to trochę tak... - powiedziała bezoka, czerwieniąc się - Ale kiedy zaglądałam w jego przeszłość czułam się... dziwnie. A po wszystkim on wziął i zniknął. Po prostu doszłam do siebie, a go już nie było. Coś jeszcze?

- Nie - odpowiedziałem i żaczołem się zastanawiać nad jej słowami.

- No dobrze w takim razie Zero, możesz powiedzieć jak go spotkałaś? Co się wydarzyło, co zrobił, itp?

Per. Zero

Wszyscy spojrzeli na mnie. Nienawidzę być w centrum uwagi. A do tego jeszcze muszę opowiedzieć jak tamten chłopak mi pomógł. Ech... no to pięknie. Ale w sumie chcem się o nim czegoś dowiedzieć, więc nie będę kłamać. Ale chyba nie muszę wszystkiego mówić, prawda?

Wyjątek | CreepyStoryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz