Katie wracała do domu. Siedząc w autobusie na około widziała radosnych ludzi. To gadających przez telefon, to szczęśliwe dzieci z rodzicami... Zakochane pary... Poczuła jak łzy napływają jej do oczu. Chciała poczuć to co oni...
°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°
-O! Hej Katie. Jak miło, że już wróciłaś. Co u taty? -zapytała w progu "mama".Katie milczała. Nie miała zamiaru o tym mówić. Nie chciała się nad sobą użalać, ale z drugiej strony miała ochotę się komuś wygadać... Tak od serca.
-Nie chcę o tym mówić.. pójdę do siebie.
Nie czekając dłużej udała się do swojego pokoju na piętrze. Nie zauważyła, że całej tej sytuacji przyglądał się Nick. Jednak grzecznie czekał pod jej zamkniętymi drzwiami. Słyszał jej szloch. Wiedział, że coś się stało, ale nie wiedział co... nie
*Puk, puk*
-Czego chcesz... Daj mi spokój.. Odejdź.. chcę być sama - znowu szlochała.- Chciałem ci tylko zapytać, czy potrzebujesz czegoś ze sklepu, bo rodzice zaraz jadą.
-Tak.. potrzebuję nowego serca.. to już za bardzo się nacierpiało...
- Gdybym tylko mógł ci to kupić...
- Uczuć nie da się kupić... - westchnęła.
- Mamo! Katie mówi, że nic nie potrzebuje! - krzyknął Nick z wyższego piętra.
Rodzice pojechali do sklepu. Katie i Nick zostali sami w domu.
- To mogę wejść? -zapytał grzecznie.
-Skoro musisz... - uchyliła drzwi pozwalając Nick'owi wejść.
- Chłopak cię rzucił?
-Nie mam chłopaka.. nigdy nie miałam...
- To dlaczego tak rozpaczasz?
-Moja mama żyje..
-Naprawdę???? To super! Więc dlaczego płaczesz? To wspaniała wiadomość!
- Bo jest nią Elizabeth... To ta Czarna Kobieta, o której ci mówiłam. Tamta mama, którą znałam była tylko moją wychowanką.. Elizabeth nie chciała mnie. Gdy miałam 2 lata, uciekła. Mój tata związał się z wychowanką... Nienawidzę Elizabeth! Co za suka!
- Uspokój się. Wszystko będzie dobrze.
Nick objął Katie. Zbliżył ją do siebie. Jego jedną ręką obejmowała szczupłą sylwetkę Katie, a druga gładziła jej długie blond włosy. Pocałował ją w czoło. Później zrobił to jeszcze raz i coraz niżej... W końcu ich usta się spotkały. Całowali się namiętnie. Katie spojrzała głęboko w jego szare oczy. Były pełne miłości, a zarazem zaskoczenia. Zamknęła swe błękitne oczy i rozkoszowała się nim.
-A rodzice? Co jeśli nas zobaczą? - zapytała.
- Pojechali do sklepu. Jesteśmy sami. Całkiem sami...
-Jakoś gorąco się tutaj zrobiło.. - odparła Katie zdejmując swoją jedwabistą bluzkę.
-Tak, masz rację - odparł ponownie ją całując.
CZYTASZ
Po drugiej stronie
Teen FictionKatie to szesnastoletnia zbuntowana dziewczyna. W jej życiu dominują porażki. W wypadku samochodowym traci swoją mamę. Tata leży w szpitalu. Jej życie jest "do bani". Czy kiedyś odnajdzie w swoim życiu sens? Czy odnajdzie szczęście? 29.07.2017 #525...