Rozdział 10

3.1K 151 74
                                    

*** Minato ***

'Tęsknię za Kushiną' to były moje pierwsze myśli po przebudzeniu. Umyłem się i ubrałem by później przygotować śniadanie dla siebie i Naruko. 'Żyjemy sobie jak na razie we dwójkę ze sobą. Córki nie powierzam nikomu oprócz Tsunade-sama i Shizune-san, ale one po urodzinach mojej córki opuściły znowu wioskę. A z resztą, cóż to były za urodziny. Przez większość dnia solenizantka spała. Na koniec powiedziała, że Q nii-sama ma dla niej niespodziankę i poszła spać. Kushino co Ci zajmuje tak długo poprawienie jakiejś głupiej pieczęci.'

Myśląc o tym co się dzieje z Kushiną w Sunie (Wiosce Ukrytej w Piasku) i o tym, że niedługo wraca wykonałem śniadanie i poszedłem obudzić moją córcię. Kiedy dotarłem do jej pokoju spała sobie jeszcze smacznie w łóżeczku w swojej ulubionej pozie. 'Śpisz sobie smacznie zwinięta w kłębuszek z ogonem naokoło siebie jak mała lisiczka. Uroczo wyglądasz. Jak ja mógłbym żyć dalej gdybyś jednak umarła w dniu swoich narodzin.' pomyślałem i westchnąłem ciężko zanim poszedłem ją obudzić.

Powitała mnie uśmiechem na zaspanej buzi z ledwo otwartymi oczami. 'Przepraszam córciu, że w ogóle przeszło mi przez myśl by Ciebie nie ratować.'

- No już raz, dwa. Przebieramy się myjemy buźkę i idziemy na śniadanie. Dzisiaj są kanapki z sałatą i pomidorem.- powiedziałem pomagając jej się przebrać jak i umyć.

- 'owu? - zapytała zrezygnowana.

- Gomen, gomen, ale wiesz, że ja nie potrafię tworzyć takich cudów z jedzenia jak Twoja okaa-san. - powiedziałem smętnie prowadząc ją do łazienki by pomóc jej umyć buźkę. Na 'siku' już ze mną była za duża i bezceremonialnie mnie wygoniła z łazienki. 

- Jak ona szybko rośnie. - westchnąłem przymykając za sobą drzwi i czekałem kiedy skończy. 'Ale ona podobna do Kushiny nieraz z charakteru. Kushino...wracaj!...zaraz, zaraz. Na urodzinach mówiąc Q-niisama miała na myśli Kyuubiego?' moje myśli zagłębiły się w tym trochę. 'Nie, to nie możliwe. Sprawdzałem ostatnio pieczęć i wszystko było tak jak być powinno.' doszedłem do takiego wniosku i usłyszałem jak woda zaczęła się lać i po chwili pojawiła się w drzwiach moja córcia.

- Ka-san gdzie? - zapytała kiedy nie zobaczyła Kushiny przy stole. Jej minka od razu zmarkotniała. - Wróci?

- Wiesz, że jest na misji i niedługo wróci. Czytałem Ci ostatnią jej wiadomość. - powiedziałem wzdychając. 'Ja też za nią tęsknie' dodałem w myślach

- Gomen. -powiedziała moja samodzielna dziewczynka

- Za co? - zapytałem zalewając wodą herbatę by ją postawić na stole.

- Ka-san... to-san 'skni. Sam mówi. - powiedziała kładąc po sobie uszy. 'Urocza, jest taka mała, a taka mądra ta moja córcia.' przemknęło mi w głowie.

- Powiedziałem to na głos? - zapytałem, a kiedy przytaknęła głową objąłem ją i długo się tuliliśmy. Przez to musieliśmy zjeść w ekspresowym tempie śniadanie bo zostało mi tylko 5 min do pracy. 'Ech, ten czas tak szybko leci.'

*** przeskok w czasie (koniec Minato pov) ***

- Hokage-sama do wioski zbliża się grupa dwudziestu osób. Poruszają się w tempie chuunina więc za około pół godziny znajdą się u bram. - powiedział jeden z jouninów patrolujących okolicę Konohy.

- Rozumiem. Kurenai-san dobierz do  siebie dwóch jouninów i w dyskretnie sprawdźcie jakie ta grupa ma zamiary. W razie czego likwidować.

- Hai. - powiedziała równocześnie z Naruko, która powiedziała "nie" ze swojego ukrytego miejsca za biurkiem.

Córka przeznaczeniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz