Jeden

452 71 8
                                    


Jechał sobie Baekhyunnie na rowerku. Pojechał jak zwykle przez Krakowski rynek. W tym momencie jego wzrok spotkał się z tym sprzedawcy z jego osiedlowego sklepu. Miał wrażenie że ten patrzy się na niego z lennym.
-Dzień dobry
-Dzień dobry, maluchu.
Chłopiec odjechał z miną określającą jedynie „Lol" Od razu gdy wjechał na posesje na której mieszkał zauwazyl wujaszka leżącego na hamaku.
-elo elo trzy dwa zero młody- powiedział i chwile potem zaczął się smiac jakby coś brał.
-elson siemson
Zostawił swoj rower przed domem i poszedł do swojego pokoju. Spojrzał na swojego żółwia ze smutnym wzrokiem. Jakiś czas temu go sobie kupił ponieważ czul się samotny ale ten go teraz zlewa przez co czuje się bardziej samotny. Czy to wina jego imienia „Yoongs"?

Sklepikarz Czanjol| chanbaekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz