wstałam rano i poszłam do szkoły. dzisiaj akurat nie mam psychologa więc będę siedzieć w domu ale kto wie. Gdy byłam przed budynkiem zobaczyłam w pewnej części szkoły na dworze niewielka grupkę ludzi więc poszłam zobaczyć o co chodzi. gdy byłam już tam zobaczyłam Lukasa bijącego się Marcusem!!!! szybko poszłam i krzyknęłam na nich żeby przestali ale nic nie dał więc już z bez silności jedna łza mi poleciała i nagle Marcus mnie zobaczył i przestał go popychać a ja wtedy poszłam zapłakana do domu a Marcus za mną tylko nie wiem dlaczego.
****
sirki że taki krotki ale wena musi wrocić
CZYTASZ
inna | M.G
FanfictionDzisiaj znowu czuje się beznadziejnie, wydaje mi sie że nikt mnie nie kocha, nikt mnie nie chce, że jestem cięzarem. Przez ten tydzien myślałam że to się zmieniła ale oczywiście nie. Znowu musze chodzić na terapie. Po terapii pierwszy raz na moją ła...