-Kochanie patrz co mam.- krzyknął twój chłopak z progu.
-No co?.- wychyliłaś głowę z kuchni.
Twój chłopak uniósł rękę z trzeba torbami ubrań.
-Kupiłem taką bluzę spodnie i te dwie koszulki.
Poszłaś do jego szafy wściekła jak osa. Otworzyłaś szafę i na ną wskazałaś.
-I gdzie to umieścisz?
-No tu.
-Tu?.
-Tak.- uśmiechnął się.
-Wydajesz kasę na jakieś badziewia a nie masz nic w lodówce?.
-...
-Posłuchaj albo coś z tym zarobisz albo z nami koniec, bo ja tak żyć nie będę.
Wyszlaś.
Tak trochę to zaniedbałam ponieważ bardziej skupiłam się na opowiadaniu na moim profilu na, który bardzo was zapraszam.
Oraz przepraszam za taką nieobecność tutaj.