11

109 5 0
                                    

- Jak to?- mam jechać tym samym autem z moją miłością OMG!!!
- Tak to-  Awww... Uroczy kwadratowy uśmiech- poczekaj pójdę po samochód- tylko błagam pośpiesz się
Nic nie odpowiedziałem. Stałem jak słup soli i gapiłem się jak idzie. Nagle skręcił w uliczkę i już go niewidziałem. Nudyyyy... O wiem. Genialny pomysł Kookie. Usiądź na krawężniku.

5 minut później...

- Wsiadaj- jaki uroczy głos, wogle te ciało... Jungkook nie rozmażaj się.
- Ałć- Junkook serio? Po prostu musiałeś. Bo czemu by tak wejść normalnie? Lepiej przywalić głową o dach samochodu.
Jeszcze słyszę jak Tae się ze mnie śmieje, ale nie mogę się na niego gniewać. Jak się śmieje jest jeszcze bardziej uroczy.
- Przepraszam... ja... ja nie chciałem Cię urazić czy coś...
- Spoko. Nie ma sprawy.
- To gdzie jedziemy- Najchętniej to w zaciszne miejsce gdzieś z daleka od ludzi, gdzie będziemy tylko my... no, ale muszę jechać gdzieś indziej...
- Do szpitala ulica *******.
- Czemu? Coś się stało? -Nie lubi gdy ktoś się wtrąca w moje życie, ale ta osoba ma pełne pozwolenie- Ajć, sorka. Jestem wścibski. Interesuje mnie życie innych ludzi. Jak nie chcesz to nie mów. I jeszcze raz przepraszam!
- Spoko. Nie musisz mnie przepraszać. Jadę do szpitala, bo- powiedzieć prawdę? Wsumie nic nie szkodzi... bo moja mama miała wypadek i najprawdopodobniej są to ostatnie jej chwile...
- Przykro mi. Proszę nie płacz...-chyba dostrzegł moje łzy spływające ciurkiem po policzkach. Zaraz się będę rumienił. Dobrze, że chociaż jest ciemno.
O, przyspieszył tempo.
- Jesteśmy już... Wejść z Tobą?- Kim Taehyung chciałbym, ale wolę być w tym momencie sam... Raczej sam na sam z moją mamą.
- Nie obraź się, ale chcę te ostatnie chwile spędzić z moją mamą...
- Rozumiem-Proszę nie bądź zły... ja cię kocham, ale kocham też swoją mamę i w tym momencie jest dla mnie ważniejsza...
- Możesz już wracać do nich... poradzę sobie- Tak Jungkook napewno poradzisz sobie po stracie najukochańszej osoby na świecie.
Czemu nic nie odpowiadasz? Dobra, to chyba moment żeby wysiąść... Jejciu... Czemu on mnie właśnie przytula? Chcę więcej, ale najpierw moja mama!
- Poczekam na Ciebie. Trzymaj się!- mam prośbę następnym razem mów trochę głośniej, bo ledwo co to usłyszałem, ale dobra...
Odsunął się i mogę wyjść. Czuję, że poliki mi się pieką. Ale dobra... Teraz tylko dojść do drzwi i się nie wywalić po drodze...

Sława Vs Miłość || TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz