Rozdział 48

395 35 0
                                    

Weszłam w białym stroju, do pomieszczenia, które było przeznaczone dla mnie, białe ściany, podłoga sufit- można tu wręcz oszaleć, na tą myśl na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Spojrzałam na jedną ścianę, która była zrobiona ze szkła.

– Więc to jest mój nowy dom? – zakpiłam.

– Dobrze nazwałaś te miejsce. To jest teraz twój dom, nie znajdzie cię tu nikt.

– A jak tam życie w raju? – spytałam totalnie rozbawiona.

– Nic nie zniszczyłaś, Emily. Myślałaś, że jeden teatrzyk, sprawi, że zabierzesz mi pozycję? Chyba przebywanie z Panem Moriartym, nie wychodzi Ci na zdrowie.

– Przybywanie z tobą, również – spojrzałam na niego pogardliwie – zapłacisz mi za wszystko co mi zrobiłeś, za... – chciałam kontynuować, lecz przypomniałam sobie o kamerach – za zranienie – odwróciłam się do niego plecami.

– Do zobaczenia – usłyszałam i poczekałam na to aż wyjdzie. Kiedy to uczynił posłusznie położyłam się na łóżku i zagłebiłam sie w swoich myślach, a po chwili w śnie.

🖤🖤🖤🖤

Criminal Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz