Rozdział 1

333 10 0
                                    

 Polska 1423

Wyjeżdżam królowo do rodzinnych stron  za niedługo wrócę

- dobrze więc jedź wróć za tydzień pomożesz mi

- oczywiście królowo wyjechałam  nie minęła  godzina drogi i na mojej drodze staneli ludzie którzy chcieli mnie porwać

ratunku..! na pomoc!zaczęłam głośno krzyczeć to na nic   Czego chcecie zostawcie mnie!! Zapłacę! nie ma cię prawa! Katarzyno ! Ratuj!

Pani!!!  Proszę powiedz na dworze że mnie porwali wrócę nie bawem

 zostałam porwana wywieźli  mnie gdzie?.. no właśnie gdzie...?

nic nie pamiętam, co się wtedy stało była, tylko ciemność wiem tyle  na pewno jestem daleko od domu. Gdy zobaczyłam co się w koło dzieje nie mogłam w prost uwierzyć jak? Prosiłam krzyczałam na nic myślałam że chodzi o okup.

W tym czasie na dworze u króla.

Ratunku! Na pomoc! Moja pani porwana! Szybko muszę się widzieć z królową! Pani proszę ratuj

-Co się stało?

Szlachcianka Anna porwana

-porwana jak to? przez kogo?

- nie wiem ledwo uszłam z życiem byli cali na czarno mówili w obcym języku

-może krzyżacy? Albo tatarzy?

-nie na pewno nie byli cali na czarno ubrani wyglądali na arabów

-turcy w naszym kraju?
nie martw się poślemy kogoś muszę się widzieć z królem...
----------

Minął może tydzień lub dwa za nim dojechałam na miejsce było egzotyczne i dziwne idąc dalej za resztą dziewczyn zobaczyłam ogromy i wielki pałac musiał należeć do jakiegoś wielkiego króla

Doszłam do dziwnego miejsca przeją nas taki dziwny człowiek nie wyglądał na polaka miał taką egzotyczną twarz.

No żwawo żwawo!

Przyprowadziłem  Ci te  dziewczyny

-dobra chodźcie.

- Ty  jak masz na imię?

-Anna szlachcianka.

-no proszę mamy tu szlachciankę.

Zaprowadziła  mnie ta  pani do dziwnego pomieszczenia kazała mi się umyć potem dała mi ubrania i zaprowadziła mnie, do jeszcze dziwniejszej.

- tu będziesz spać  kładź  się spać jutro Ci wszystko wyjaśnie.

-ja chcę teraz!

-idź spać - odeszła bez słowa

położyłam się na tym niewygodnym łóżku płakałam przez cała noc w myślach miałam co ja tu robię  dlaczego ja? czy już nigdy nie zobaczę domu? Po długim rozmyślaniu i płaczu w końcu zasnęłam

Rano obudziła mnie ta sama pani kazała nam się ubrać i jeść  jedząc to dziwne jedzenie  poznałam nową koleżankę 

-Dzień dobry jesteś nowa? Wcześniej Cię nie widziałam? jak się spało  w nowym miejscu?  na imię mam  Carla a ty?

- zaszła pomyłka ja tu nie  mieszkam jestem polską szlachcianką na imię mam Anna na pewno już po mnie jadą za okupem

-okupem? Porawli Cię i zawieźli tu to nie okup teraz jesteś własnością sułtna i jej matki sułtanki

-nie jestem niczyją własnością zaraz kto to sułtan?

-to najważniejsza osoba, która rządzi w całym kraju

-to nie rządzi tu  król? zaraz gdzie ja jestem? Co to za kraj? I kto to jest sułtanka?

Spokojnie nie wszystko na raz opowiem ci wszystko. Dobrze dogadywałyśmy się na spokojnie opowiedziała mi wszystko.

Przez dłuży czas uczyłam się tego języka był bardzo trudny ciężko mi się będzie tu porozumieć, była też etykieta, której należało przestrzegać.

Sułtanka Safie siedziała w swojej komnacie 

wejść!

- pani

- tak?

- są u nas te nowe dziewki i ta dziewczyna co ją przywieźli aż z Polski przez ten czas uczyły się języka

-dobrze jedną wybiorę do alkowy sułtana wkurza mnie już ta Melisa, przyprowadź mi tę polkę

-tak jest pani

Anna Hatun wszedł do tego miejsca  krzyknął moje imię

Tak? Wyślach miałam Jaka Hatun dla niego pani Anna

Pójdziesz teraz zemną  zaprowadził mnie pod drzwi i tłumaczył jak mam się zachować

usłyszałam słowo wejść i wszedł on ze mną siedziała przede mną majestatyczna  szlachetna pani chyba to chyba ta sułtanka.



















Wspaniałe stulecie Sułtanką Aysen Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz