Byłeś moim aniołem, rozpromieniałeś najbardziej pochmurne dni.
Najbezpieczniejszą przystanią, która chroniła mnie przed całym światem i samą sobą.
Matką i ojcem, którzy cierpliwie uczą rozróżniać dobro od zła.A teraz sieroco błąkam się po załzawionych uliczkach mego serca, nieustannie szukając schronienia przed deszczem.
Sleeping At Last - Everywhere I Go
CZYTASZ
never let me go
Poetrya jak umrę, to wreszcie umrze we mnie smutek - Żurnalista.pl Nieśmiała poetka, śmiało o życiu... Zapraszam do czytania. 3 w wiersze - 24.08.2018 5 w poezja - 24.12.2018 DZIĘKUJE 🖤