[8]

20 4 0
                                    

[PUBLIKACJA: 18.10.2018]

To szalony tydzień. Mam masę roboty i ledwo się ze wszystkim wyrabiam. Na szczęście tym razem udało mi się zdążyć na czas z rozdziałem.

 Na szczęście tym razem udało mi się zdążyć na czas z rozdziałem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Aki obudził się, gdy poczuł, jak ktoś nim potrząsa. Z trudem otworzył posklejane oczy i ze zdziwieniem stwierdził, że pochylał się nad nim nie kto inny, niż Maria. Kobieta, ubrana już w kolejną ze swoich wystawnych sukien, uśmiechała się z podekscytowania. Gdy zobaczyła, że chłopiec już się obudził, wyprostowała się i poprawiła spódnicę.

– Wstawaj, malutki. Idziemy na targ. Wiem, że jest wcześnie, ale od rezydencji do miasta jest daleko, więc musimy się pośpieszyć, jeśli chcemy znaleźć coś ładnego – szepnęła. – W komodzie po stronie twojego łóżka jest kilka ubrań, które powinny na ciebie pasować. Wybierz sobie coś i się ubierz. Ja będę czekała za drzwiami. I pamiętaj, nie budź, Williama. – Kobieta pogroziła Akiemu placem, ale zaraz znowu się uśmiechnęła. – Sprawimy mu w mieście jakąś niespodziankę, dobrze?

Aki skinął głową. Przetarł oczy i usiadł na łóżku. Gdy za Marią zamknęły się drzwi pokoju, chłopiec spojrzał na sąsiednie łóżko. William spał spokojnie. Jego jasne, poplątane włosy odcinały się na tle biało-niebieskiej pościeli. Aki powoli przypominał sobie ich rozmowę z poprzedniego wieczora, a gdy przetrawił obietnicę Marii o niespodziance dla kolegi, prawie zeskoczył z łóżka. W końcu przyrzekł sobie, że rozweseli Williama.

Chłopiec podszedł do komody, którą wskazała mu Maria, najciszej, jak potrafił. Z cichym sapnięciem wysunął ciężką szufladę i wygrzebał z niej spodenki i koszulę. Nieudolnie zapinając guziki, wyszedł z pokoju. Za drzwiami, zgodnie z obietnicą, czekała Maria.

– Oj, jak ty to założyłeś? – Kobieta pokręciła głową i jeszcze raz zapięła guziki koszuli Akiego. Ostrożnie wsunęła ją w spodnie chłopca i klasnęła w dłonie. – Gotowe! Chodź, malutki. Pora ruszać, bo jeszcze się spóźnimy.

Maria ujęła drobną rękę Akiego i ruszyła korytarzem, nie zważając na niespokojne spojrzenie, które Aki rzucał ich złączonym dłoniom.

◈ ◈ ◈

Rynek tętnił życiem mimo wczesnej godziny. Kobiety, mężczyźni oraz dzieci przechadzali się po brukowanym chodniku. Część z nich trzymała w dłoniach koszyki, inni nieśli zakupy na tyle małe, że mieściły im się w dłoniach.

– No, jesteśmy na miejscu – powiedziała Maria, wysiadłszy z powozu. Za nią wyszedł Aki. – Wiesz, po co tu jesteśmy?

Chłopiec pokręcił głową.

– Ach, no tak. Gapa ze mnie, nie powiedziałam ci, po co przejechaliśmy! – Maria westchnęła głośno. – Przepraszam cię, malutki.

– Nic się nie stało – powiedział cicho Aki.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 18, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

[SnK/AoT] Cień Skrzydeł Wolności [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz