017.

1.2K 70 18
                                    

-Mogę tak mówić bo to prawda.
- Nie zgadzam się profesorze miże nie ma pan nastu lat ale nie wygląda pan staro, zresztą wiek to tylko liczba ważne jest to na ile pan się czuje.
- O dziwo bardzo się ciesze, że nie mam już nastu lat bo przynajmniej teraz to ja sieję postrach w szkole.
Dobre sobie gdyby wszyscy wyznawali taką zasadę to ktoś taki jak jak mógłby być z osobą twojego pokroju.
~ Kurwa Snape coś ty powiedział, ona się teraz speszy i sobie pójdzie. Stary zboczeniec z ciebie~
- Profesorze wiek to nie przeszkoda jeżeli obie osoby coś do siebie czują to nie interesuje ich zdanie innych.
- Bzdury, każdy nawet w małym stopniu przejmuję się tym co ludzie o nim mówią.
- Jeżeli mogę zapytać dlaczego pan się cieszy, że pana nastoletnie lata mineły?
- Skoro już zapytałaś to ci powiem.
Pochodzę z rodziny półkrwi, moja matka Elien  była czarownicą czystej krwi natomiast ojciec Tobias był mugolem. Jak się urodziłem i okazało się ,że jestem czarodziejem zaczeło się piekło. Gdy byłem bardzo mały ojciec bił moją matke, natomisat gdy osiągnołem wiek pięciu może sześciu lat, zaszczyt byciem jego workiem treningowym przejąłem ja. Ojciec zaczoł pić a po alkocholu był jeszcze gorszy. Był poprostu potworem. W miejscu gdzie mieszkałem był plac zabaw na którym poznałem moją jedyną przyjaciółkę Lily, ona także była czarownicą tylko z mugolskiej rodziny. Pojechaliśmy razem do Hogwartu i nasze drogi bardzo powoli  się rozchodziły gdyż ja trafiłem do Slytherinu a ona do Gryfindoru. Oczywiście nie obyło się bez zawstydzania mnie przez grupę zidiociałych Gryfonów. Nie będe zagłębiał się w szczegóły. Nie chciał tego przyznać ale zakochałem się w Lily niestety bez wzajemności, ona pokochała gryfona który niszczył mi życie na codzień. Załamany zagłębiałem się w studiowanie czarnej magii aby nie myśleć o tym jakie moje życie jest do dupy.
Oczywiście sam miałem też przyjaciół którzy podtrzymywali mnie na duchu. Jednym z nich był i nadal jest ojciec Dracona.  Był tylko jeden problem, większość z nich było w związku. Ja poprostu nie pasowałem do ich grupy, wysoki, chudy chłopak o ziemistej cerze czarnych długich włosach i nosie jak klamka od zachrystji. Byłem i jestem mało atrakcyjny.
Okres nastoletni sprawił ,że zrobiłem się zgorzkniały, wredny, sarkastyczny, ironiczny.
Właśnie dlatego nie lubie tego etapu mojego, życia.
- Rozumiem profesorze. Moim zdaniem ta pana przyjaciólka nie była nią tak naprawde bo nie ważne z jakiego domu kto jest przyjaźń to przyjaźń. Jej zachowanie było poprostu samolubne.
- Bo ty byś zrobiła inaczej gdyby twój przyjaciel trafił do innego domu co ?
Oj Corvus musisz się jeszcze wiele nauczyć.
- Tak profesorze ja bym została przy przyjacielu nieważne czy byl by w tym samym domu czy innym.
Ja naprzykład nie uważam pana za nie atrakcyjnego. Jest pan poprostu wyjątkowej urody, nie powtarzalnej.
- Corvus nie kłam mi tu bo ja się na to nie nabiore.
- Profesorze ale ja nie kłamię może pan mnie nawet napoić Veritaserum.
Chociż wolałabym nie bo mam więcej tajemnic niż może panu się wydawać.
- Kusząca propozycja Corvus bardzo kusząca, lepiej miej się na baczności bo może kiedyś przez przypadek ręka mi zadrży nad twoim pucharkiem.
- Właśnie teraz zaczynam się niepokoić o własne tajemnice i brudne sekrety.
- Czyżby panna nieskazitelna miała tajemnice?
- O tak i to wiele profesorze.
Mam takie o których bardzo bym chciała zapomnieć ale nie potrafię bo nadal bolą bardzo mocno.
- Jakaż to sytuacja mogła tak bardzo wpłynąć na wielką pannę Corvus ?
- Tylko proszę bez złośliwości profesorze.
- Niczego nie obiecuję.
- Jest uczucie którego nienawidzę bardziej od niewiedzy jest nim miłość.
Na początku tego semestru zaprzyjaźniłam się bardziej z Nottem było wszystko super, zapytał się mnie czy będe jego dziewczyną, na dobranoc i na dzień dobry wysyłał mi romantyczne liściki wszytko było jak z filmu do czasu aż nie dostałam od niego sowy o treści "Victoria, zrywam" tylko tyle nic więcej żadnego uzasadnienia. Draco, Dafne i Pansy twierdzą, że to przez moją nie dyspozycję czasową i to że nie mogliśmy chodzić na prywatne schadzki, podobno go czymś skrzywdziłam tylko nie mam pojęcia czym skoro nic nie zrobiłam złego.
Co najlepsze, nie odzywa się do mnie od miesiąca.
-------------------------------------------------
Polsat ciąg dalszy nastąpi.
Opisana sytuacja miłosna może być trochę dziwna z racji tego że to moja własna nie miła przygoda na dodatek z kolegą z klasy. Więc nie bijcie jak nie będzie miała sensu.
Moje życie poptostu nie ma sensu i musiałam gdzieś się wyładować.
Bardzo dziękuje za doping w napisaniu rozdziału paullai05
Może to opowiadanie  nie dostanie oscara ale cieszę się wtedy gdy wam się ono podoba.
Jeżeli ma ktoś pomysł odnośnie daszych rozdziałów ( jade na oparach weny) można do mnie pisać nie gryzę.

Nietoperz i Kruk |SSxVC|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz