Wracam! Po długiej przerwie! Sprawy już powoli ustatkowane. Wena wróciła. Mam nadzieję że rozdział się spodoba. Przepraszam za długa nieobecność Zapraszam!
(Rozdział nie sprawdziłam)P. O. V. Aleksander
-Witaj Lurien - powiedziałem wchodząc do jadalni.
-Witaj Aleksandrze. Usiądź - powiedziała i gestem dłoni wskazała na puste krzesło obok niej. - Jak ci minęła noc?
-Wspaniale. Macie tu bardzo wygodne łóżka. A tobie?-zapytałem.
-Nie za dobrze. - odparła. - długo myślałam wczoraj o naszej rozmowie i...
-Mam nadzieję że się nie rozmyśliłaś..
-Nie skądże. Czuję że możemy stworzyć coś niepowtarzalnego. Czuję że nasz duet będzie rządził światem.
-Kamień spadł mi z serca. - odparłem na co spojrzała się dziwnie.
-Dlaczego masz coś do ukrycia przede mną? - zapytała i spojrzała się na mnie.
-Nie, ja, gdzież bym śmiał.
-No mam nadzieję, bo inaczej marny byłby twój los.
-Spodziewam się - odparłem - Masz jakieś plany na dzisiaj?
-Nie, wczoraj za dużo się działo. Dziś mam zamiar tylko leżeć i pachnieć.
-Bardzo produktywnie-powiedziałem na co skarciła mnie wzrokiem
-No dobrze już nic nie mówię - odparłem i uniosłem ręce w geście obronnym. Zaśmiała się.
-Wiesz. Jesteś inny niż wszyscy. Naprawdę świetnie się z tobą rozmawia. Niby nie znam cie długo bo jeden dzień, a jednak czuje jakbyśmy znali się co najmniej 10 lat. - odparła,na co się uśmiechnąłem.
-Bardzo mnie to cieszy... - przerwała mi
-Czuję że mogę Ci wszystko powiedzieć. Dlatego nie chce abyś mnie zdradził jak inni. Bo inaczej będzie z tobą bardzo źle.
-Inni? Czy ktoś cię zdradził Pani? - zapytałem a jej oczy zaszkliły się. Aha i mam twój czuły punkt. Wspaniale...
-Tak. Najbliższi. Jedyne osoby którym ufałam. Okłamywały mnie przez całe życie..
-Wiesz, że mi możesz powiedzieć wszystko..
-Opowiem Ci kiedy uznam to za stosowne - powiedziała i wyszła.
Czyli podsumowując. Zaufanie Lurien jest. To czego bałem się najbardziej i sądziłem za niemożliwe dokonało się najszybciej. Cieszę się i to bardzo. Choć z jednej strony nie mam ochoty tego robić. Jest ładna, nie przepraszam jest najpiękniejszą istotą jaką kiedykolwiek świat widział. Ale muszę to zrobić. Muszę choć nie wiem czy chce...
Dobra koniec myślenia,pora zwiedzić królestwo. Muszę poznać każdy jego kąt. Każde nawet najmniejsze miejsce.
W końcu kiedyś to będzie MOJA siedziba...
Mam nadzieję że dotrzyma słowa,że po tym wszystkim nie zostanę z niczym. Dałem mu coś cennego dla mnie bardzo. Chcę dostać coś o wiele bardziej cenniejszego. Chcę dostać to co mi obiecał.
Mam lekkie obawy co do Lurien. Niby mi ufa, jednak mam pewne obawy że może to być jakaś gra...Królestwo jest ogromne, jednakże nie ukrywam, że wiele rzeczy bym zmienił.
Ma swój urok. Szczerze jest chyba pierwszym lodowym królestwem w Śródziemiu. Mam niebywały urok. Jest z jednej strony piękne, z drugiej jednak przerażające. Pokazuje potęgę i władzę. Nie byle jaką władzę. Wielką władzę. Władzę kogoś niesamowitego. Kogoś pewnego siebie i zimnego, a zarazem pięknego. Kogoś takiego jak Lurien. W innych częściach kraju nazywają ją wiedźmą,czarownicą, a nawet córka Saurona. Boją się jej potęgi i władzy. Cieszy mnie to. Można by powiedzieć, że czuję się przy niej...bezpiecznie? Tak, bezpiecznie. Gdy usłyszałem pierwszy raz o rzekomej wiedźmie, miałem pewne obawy. Myślałem że będzie to jakaś starucha. Widocznie pozory mylą. Gdy pierwszy raz ja ujrzałem. Nie sądziłem, że to ona. Nie chcę tego robić, ale muszę... Zacznę dziś przy kolacji. Tak to będzie najlepszy moment... Już Czas aby zacząć działać... Już Czas...P. O. V Lurien.
Cała noc nie spałam. Miałam poważny dylemat. Ufać Aleksandrowi czy nie ufać?
Jedna strona mnie mówi, że tak druga natomiast nie. Ostatecznie stwierdziłam że chce tej współpracy. Naprawdę. Parę miesięcy i stworzymy coś niesamowitego. Mam dziwne przeczucie co do Aleksandra. Czuję jakbyśmy znali się od małego, ale to nie możliwe. Nie mam gi w swoich wspomnieniach. Zresztą mało co pamiętam moje dzieciństwo. Prawie w ogóle...
Jednakże nie ukrywam że wydaje mi się podejrzany. Zjawia się z dnia na dzień. Proponuję mi współpracę. Kusząca propozycja, ale muszę przyznać, że się boję. Najzwyczajniej w świecie się boję. Chwila, ja się boję? Nie. To nie możliwe. Ja? Lurien ? No dobra jednak się boję
Muszę mieć coś w pogotowiu. Muszę mieć coś. Chyba już wiem co...P. O. V Arwena
-Jesteś tego pewien?
-Tak jestem. To nasza przyjaciółka i nie mogę pozwolić złym mocą na...
-Nie. To moja przyjaciółka. Dla ciebie jest ona kimś więcej. Prawda?
-... Tak...
- Wiesz że ryzykujesz życie?
- Dla niej jestem gotowy zrobić wszystko... Nawet zginąć...
-Z jej ręki?
-Nie rozumiem o czym mówisz?
-Nie mówili ci jak mnie potraktowała? Przyjaciółkę?
-Mówili, ale...
- Jaką masz pewność, że z tobą nie będzie tak samo?
-Nie jadę tam, żeby z nią porozmawiać i wrócić.
-To po co?
-Jadę do niej na dłuższy czas... Nie wiem na ile...aczkolwiek zgaduje że nie na krótko...
-Legolasie- przetrwało mi pukanie do drzwi.
-Panie Król Thranduil i Lord Elrond oczekuję ciebie w sali tronowej. - powiedział strażnik
-Już idę. Arweno- skinął i wyszedł z komnaty.
Czarno to widzę. Idzie na pewną śmierć. Muszę go powstrzymać...************************************************************×**************************, **********************************
Rozdział bardzo krótki. Wena wraca więc myślę że kolejny pojawi się niebawem.
Jeżeli wam się podoba to zostawcie gwiazdkę lub kom. Baaaaaaaardzo wielka jest to dla mnie motywacja, tym bardziej teraz.
Serdecznie pozdrawiam 🤗 🤗 🤗 🤗
Do następnego. 😘😘😘😘
CZYTASZ
Lurien-Królowa Śródziemia
FanfictionJestem Lurien, elfka która ponad wszystko rząda przygód. Wychowywał mnie lord Elrond. Obecnie mieszkam u niego w pałacu. Jestem dowódcą straży. Moje życie jakoś się kręci. Tylko jedna rzecz nie daje mi spokoju,a mianowicie to, że gdy chcem gdzieś sa...