Anna
Następnego ranka budzę się na kanapie w salonie, słysząc, że coś rozbija się w kuchni. Szybko wstaję i rozciągam się. Mogę śmiało stwierdzić, że Geoff ma niewygodna kanapę, gdyż po jednej nocy boli mnie dosłownie wszystko.
Leniwym krokiem wchodzę do kuchni, gdzie widzę ledwo przytomnego Geoffa.
- Kac morderca nie ma serca, co? - śmieję się.
- To nie jest zabawne. Boli mnie łeb. - mówi, łapiąc się za głowę. - Wiesz może, jak wróciłem do domu? - pyta.
- Shawn cię tu przyprowadził. - odpowiadam - Rozebrał też cię on. - dodaję.
- Mendes mnie odprowadził? - pyta, niedowierzając - Przecież on też pił.
- On, w przeciwieństwie do ciebie stał na własnych nogach i jeszcze jako tako się trzymał.
- Czekaj, poznałaś już Shawna? - pyta - Jak?
- Długa historia kumplu. Bardzo długa - odpowiadam, przeciągając samogłoski.
Nie musi wiedzieć co stało się wczoraj.
Nagle słyszę dziewczęcy pisk.
Wstało nasze słoneczko.
Idę w stronę pokoju, w którym spali Gloria i Thomas. Staję w drzwiach i widzę przerażoną dziewczynę i ledwo kumatego chłopaka.
- Ann, powiedz mi, że to nie jest prawda. - mówi, sycząc najprawdopodobniej z bólu głowy.
- Nie wiem, nie wtrącam się w wasze sprawy. - odpowiadam, starając się nie uśmiechać.
- W sumie, żałowałabyś? - pyta Glorii Thomas, na co dziewczyna piorunuje go spojrzeniem.
- Do niczego miedzy wami nie doszło. To tylko moja mała zemsta za to, że wy dobrze się wczoraj bawiliście, a ja jakoś nie za specjalnie.
- Całe szczęście. - odpowiada Gloria z wyraźną ulgą.
- Szkoda. - mówi Thomas, a ja ignoruję jego słowa.
Wychodzę z pomieszczenia i znów kieruję się w stronę kuchni, w której Geoff sprząta odłamki szkła z podłogi.
- To jak, odwieziesz mnie z powrotem do domu? - pytam przyjaciela.
- Anna, nie wiem, czy jestem w stanie teraz prowadzić. - odpowiada.
- To jak ja mam wrócić?
- Ty się nie bój. Coś załatwię. Daj mi czas do południa.
Do kuchni wchodzą bohaterowie wczorajszego wieczoru.
- A wy? Macie jakiś transport? - pytam.
- Mamy, ale nie jedziesz z nami. To zemsta za twoją zemstę. - odpowiada Gloria.
- A pieprzcie się. - mówię w ich stronę.
Nie dość, że wczoraj przez przyjaciółkę straciłam fajną imprezę i musiałam nią niańczyć, to jeszcze teraz widzę jak się odwdzięcza.
- Już prawie to zrobiliśmy. - rzuca nagle Thomas.
***
Thomas i Gloria właśnie wychodzą z mieszkania z perfidnym uśmiechem na twarzy, skierowanym w moja stronę. Przyjechał po nich jakiś kolega czarnowłosego i wracają do domu.
CZYTASZ
Particular Taste II S.M
FanfictionCzy można wylać wodę i mieć z tego korzyści? Pewnie teraz szukacie idealnej odpowiedzi, analizujecie pytanie, ale odpowiedź jest prostsza niż sądzicie: nie. Geoff i Shawn Anna i Geoff Gdzie w tym wszystkim Anna i Shawn? W wielkim i pełnym ludzi Tor...