1.

157 13 5
                                    

Nasze życie kilka lat temu zostało drastycznie zmienione. Gdy Harry wrócił do Hogwartu zostałem sam. Oczywiście wracał codziennie do domu, tylko że zazwyczaj po ciszy nocnej kiedy ja spałem. Rano około piątej wychodzi z powrotem. Owszem ma mnóstwo pracy, różnych kartkówek, sprawdzianów. Ale mógłby mi poświęcić chwilę czasu. Ja tego potrzebuje. Pewnie powiecie, że jest jeszcze weekend, huh? Otóż nie. W naszym przypadku Harry przesypia całą sobotę a w niedzielę zajmuje się pracami ze szkoły. Tak wygląda nasze życie, podczas gdy każda inna para spędza ze sobą czas na przytulaniu, całowaniu. A my? U nas nic takiego nie występuje. Nawet jeszcze nigdy nie uprawialiśmy seksu. Były to tylko głupie zabawy aby trochę się zbliżyć. Poza tym zapomniałem dodać, że Harry jest strasznie sztywny i gburowaty. Czasem gdy znajdzie się malutka chwilka na cokolwiek, typu pocałunek czy przytulas zawsze gdy chcę to zrobić on ucieka lub ignoruje mnie. Nie mam pojęcia o co chodzi. Może nie jestem już wystarczająco atrakcyjny dla niego? Może szuka nowego chłopaka albo co gorsza dziewczyny?

-Draco zrób mi kawę. Jestem strasznie zmęczony.

Usłyszałem z korytarza głos Harry'ego dziwiąc się lekko. Miał wrócić dopiero za cztery godziny.

-Umm... W porządku. Dlaczego wróciłeś wcześniej?

Spytałem zabierając się za przygotowanie kawy chłopakowi.

-Dziś w szkole jest wycieczka do Hogsmeade więc profesor McGonagall wypuściła mnie wcześniej.

Odparł siadając do stołu z gazetą. Wręczyłem mu kubek kawy i zająłem się gotowaniem obiadu.

-Nie musisz robić obiadu zjem na mieście.

Powiedział przerzucając stronę gazety i upijając łyk kawy. Zrobiło mi się smutno. Przecież zawsze jadł obiady i kolacje w domu. Rozwinąłem swój fartuszek składając go i chowając do szuflady. Wziąłem jakieś chipsy i usiadłem zrezygnowany na kanapie. Włączyłem telewizor przełączając kanały żeby znaleźć coś dla siebie.

-Wychodzę. Nie siedź za długo.

Kiwnąłem głową w jego stronę patrząc jak wychodzi. A jeśli faktycznie mnie zdradza? I idzie na spotkanie z tą właśnie osobą? Może za dużo wymyślam. Pewnie po prostu chce się ode mnie odciąć. Jak zwykle.

______________

Późnym wieczorem gdy byłem już w łóżku czytając książkę usłyszałem trzask zamka w drzwiach. Harry wrócił dość późno jak na niego. No cóż, to jego sprawa jak jutro wstanie.

-Jeszcze nie śpisz?

Spytał jakby zirytowany wchodząc do sypialni w samej bieliźnie. Uhhh, czemu musi mieć takie piękne ciało?

-Tak jak widzisz. Chciałem trochę poczytać.

Odpowiedziałem uśmiechając się lekko. Chłopak burknął coś niezrozumiale pod nosem kładąc się na łóżku. Od razu mogłem wyczuć od niego alkohol.

-Harry, dlaczego piłeś?

Zadałem cicho pytanie. Nie chciałem rozpętać kłótni jednak trochę wkurzyło mnie jego zachowanie. Przychodzenie po dwunastej w nocy i to jeszcze pijanym? Nie lubię takiego zachowania.

-A co cię to obchodzi? Zawsze musisz robić problemy o wszystko?

Usłyszałem głos zirytowanego chłopaka. Odłożyłem książkę patrząc na jego plecy. Standardowo leży odwrócony do mnie tyłem.

-Przepraszam bardzo ale to nie ja wracam do domu po północy w dodatku pijany.

Mruknąłem zdenerwowany. Jego zachowanie jest niewłaściwe. Powinien wiedzieć, że nie lubię żadnego zapachu alkoholu oprócz wina. Ale to już nawet nie o to chodzi.

-Nie tym tonem.

Warknął obracając się i łapiąc mój nadgarstek. Zacisnął dłoń tak mocno, że na pewno zostanie ślad. W moich oczach pojawiły się łzy a ból przeszedł przez moje całe ciało.

-Masz szczęście, że jestem delikatny.

Syknął puszczając mój nadgarstek. Wstał z łóżka i skierował się, przynajmniej tak myślę, na kanapę. Czyli dzisiejszą noc spędze całkiem sam. Świetnie.

Pokochać Cię Na Nowo [Drarry]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz