– Gołokostku, mój ty kochany, szwagrze mój przyszły tak długo wyczekiwany, może ty mi w końcu wyjaśnisz, o co chodzi z tą twoją niezrozumiałą dla wszystkich osób postronnych awersją do skarpet wszelakiego rodzaju, co? Bo widzisz, ja nadal nie mogę tego pojąć, a jakby nie patrzeć już niedługo staniemy się oficjalnie rodziną i ja jednak wolałbym wiedzieć, czemu jeden z jej członków pała taką nienawiścią do tej jakże niezbędnej części garderoby! Tak jakby przypuszczam, że to zapewne jakaś trauma z dzieciństwa, sam kilka takich przeżyłem i wiem, jak to człowieka może prześladować przez resztę żywota, ale na litość boską, dla dobra rodziny trzeba się czasem poświęcić! Ja nie pozwolę na to, aby moja siostra cierpiała tylko dlatego, że jej narzeczony, prawnik wysokiej rangi, mężczyzna wysokiego intelektu i trafnych argumentów boi się niewinnych skarpet! Ja rozumiem, że podkolanówkami możesz pogardzać, ale żeby nawet stopkom nie dać szansy? Toż to jest skandal!
Bliski załamania Paweł Radecki kiwnął na barmana, aby ten uzupełnił jego opróżnioną przed chwilą jednym chlustem szklaneczkę. Chociaż zazwyczaj miewał silne nerwy, tego jednego nie był w stanie znieść na trzeźwo. Krzysztof Małecki nawet w normalnym stanie był ciężki do zniesienia, a co dopiero po wypiciu paru głębszych. Język rozwiązywał mu się jeszcze bardziej, chociaż mogło się wydawać, że to niemal niemożliwe.
To miał myć spokojny, kulturalny wieczór w barze w męskim, przyjacielskim gronie, przez które Paweł rozumiał towarzystwo Marcina i nikogo więcej. Niestety, kiedy tylko ta wiadomość dotarła do Małeckiego, ten najpierw oburzył się, że nie został wzięty pod uwagę, a potem wprosił się, jakby jego obecność była czymś oczywistym. I do tego przywlókł jeszcze ze sobą Patryka. Radecki w sumie nie miał nic przeciwko bratu – od czasu zaręczyn ich stosunki znacznie się poprawiły. Z początku Paweł był nieco zły na Patryka, za to jak uknuł wszystko za jego plecami, ale w głębi duszy był mu naprawdę wdzięczny. Dlatego też, skoro brat zadał sobie tyle trudu, aby pomóc mu odnaleźć szczęście, sam także postanowił poświęcić mu trochę więcej czasu. Jednak ku jego rozpaczy, młodszy Radecki jakimś dziwnym cudem złapał dość bliski kontakt z Krzyśkiem, co nie mogło skończyć się zbyt dobrze.
A więc chociaż Małecki był raczej niechcianym kompanem, pozbycie się go było niemal niemożliwe. Tym bardziej, że Paweł obiecał Sylwii, iż postara się utrzymać z przyszłym szwagrem w miarę dobre stosunki. Przy osobowości Krzysztofa nie było to zbyt łatwe zadanie, ale czego się nie robi dla ukochanej. Jego narzeczona nie miała nikogo bliskiego oprócz ekscentrycznych matki i brata, więc jeśli nie chciał wszczynać rodzinnych rozłamów, musiał przywyknąć do tego, że od tej pory Małeccy będą regularnie panoszyć się w jego życiu.
– Właściwie, to ja też jestem ciekawy, jaka historia kryje się za tą całą skarpetkową sprawą – dodał ze uśmiechem Marcin, a Paweł posłał mu złowrogie spojrzenie.
Doskonale wiedział, że przyjaciel się z niego naigrywa, tym samym jeszcze bardziej nakręcając Krzyśka do wyciągnięcia z niego jakiejś pasjonującej opowiastki. Nie miał jednak zamiaru dać się im podpuścić. Dlaczego w ogóle obchodzi ich coś tak mało istotnego jak jego brak skarpet? Czy naprawdę nie mają ważniejszych spraw na głowie?
– Nie ma mowy – odparł, pociągając łyk brązowego trunku. – Nic wam nie powiem.
– No weź, Gołokostku – nie poddawał się Krzysztof. – Nie masz się czego wstydzić! Przecież to zacne grono – wskazał na ich zebraną przy barze czwórkę – to tylko sami swoi! I jeśli ci na tym zależy, to przysięgamy, że zostanie to między nami. Prawda, panowie? – zwrócił się do Kaszuby i młodszego Radeckiego, którzy pokiwali głowami na zgodę.
Paweł westchnął ciężko. Czy od teraz już zawsze tak będą wyglądać wszystkie jego męskie wypady do baru? Niekończące się słowne tyrady Krzyśka, wsłuchujący się w niego jak w wyrocznię Patryk i śmiejący się z wszystkiego pod nosem Marcin? Jeśli tak, to miał nadzieję, że Sylwia doceni jego poświęcenie i dzięki temu zrozumie, jak bardzo on ją kocha. Bo jeśli nie, to cała ta męczarnia pójdzie na marne.
CZYTASZ
Kancelaria rodzinna - Małeccy, Radeccy & Kaszuba
FanfictionKrótkie, lekkie, zabawne scenki z bohaterami serialu "O mnie się nie martw". Akcja toczy się po zakończeniu sezonu 9 z pominięciem kilku ostatnich scen (przyjazdu Kaśki oraz wypadku Igi i Zbyszka). Postaci są własnością TVP oraz zespołu realizują...