Następnego rana, Hope jak co dzień, tak samo jak wszyscy inni uczniowie przyszła do stołówki. Wzięła jak zwykle gorącą herbatę z cytryną oraz sałatkę warzywną z tostami. Z taca w ręku rozejrzała się za wolnym, samotnym miejscem gdy usłyszała jak ktoś ją woła.
- Hope ! - zawołała Josie – Chodź do nas - dodała gdy przykuła już uwagę Brunetki.
Mikealson zawahała się chwilę. Zwykle jadała sama, nie była duszą towarzystwa. A ona oraz Lizzy i Josie nie były ze sobą blisko. Nie wiedziała czy ostatnia rozmowa to zmieniła, czy tamto to była tylko miła chwila bez skutków na przyszłość.
Mimo wszystko zdecydowała się podejść i postawiła swoją tacę obok Josie.
- Cześć Dziewczyny - przywitała się z siostrami Saltzman.
- Miło będzie zjeść razem śniadanie, prawda ? - uśmiechnęła się Josie.
Hope uśmiechnęła się delikatnie. Doceniała to, że Josie choć trochę się stara. Zawsze to ona wydawała jej się milsza.
- Jasne... - odrzekła i usiadła.
Lizzy przyglądała się Brunetce nie wiedząc co powiedzieć. Co prawda zmieniła trochę o niej zdanie po ostatnim, ale to nie znaczyło, że od tak będę najlepszymi przyjaciółkami. Nie była taka otwarta i miła jak Josie.
- Mam coś na twarzy, że tak mi się przyglądasz ? - spytała Hope spoglądając na Lizzy.
- Um, nie, jak tylko zamyśliłam się - odparła Blondynka - E... Podobno niedługo są Twoje urodziny...
- Tak... - potwierdziła Hope, choć wcale ją to nie cieszyło.
- Super, możemy zorganizować imprezę - powiedziała Josie.
Nie były jeszcze blisko, ale chociaż się starały, zwłaszcza Josie. A Hope to doceniała. Relacji przecież nie buduje się z dnia na dzień, potrzeba czasu.
CZYTASZ
I need you - Klaylope ✔
FanfictionOni odeszli, a ona bardzo potrzebuje by byli obok niej. Wierzy, że gdzieś tam są i ją widzą. Pisze by się pożegnać, by sobie z tym poradzić i zachować piękne wspomnienia. Start: 10 stycznia 2020 Koniec: 12 luty 2020