17

372 12 0
                                    

TAE POV.

   Od dnia, kiedy ojciec wykorzystał Jungkooka minął tydzień. Chłopak nie chodzi do szkoły, nie rozmawia z nikim, nie je, rzadko kiedy wypije herbatę, a tak to cały czas płacze. Co noc chodzę do jego pokoju bo budzi się z krzykiem. Martwiłem się o niego. Jimin też. Kilka razy nawet przyjechał, ale nawet jego Kookie nie chciał widzieć. Byłem jedyną osobą, której pozwalał przebywać w swoim pokoju. 

   Siedziałem właśnie razem z Jinem, Sugą i Hobim w salonie popijając piwo i rozmawiając.

- Co z nim? - zapytał Jin. Chłopaki wiedzieli jako jedyni co się stało. Codziennie zdawałem im relację z dnia Jungkooka. 

- Źle. Nadal nie je. 

- Przecież on się zagłodzi.. - wyszeptał załamany Hobi. 

- Już się zagłodził.. Jest tak chudy, że czasem jak zaśnie w łazience i przenoszę go na łóżko, czuję jak jego kręgosłup wbija mi się w ręce.

- Jezusie... Może pójść z nim do jakiego lekarza? - zapytał Suga.

- To nic nie da. On nie wyjdzie z pokoju za żadne skarby świata. Nawet jak Jimin przychodzi to nie chce go widzieć.

- A on wie co się stało?

- Nie. 

- To może go uświadomić? - zapytał Hoseok. Spojrzałem na niego wzrokiem mówiącym 'Na chuj go informować? Ocipiałeś?'. - Słuchaj. On nie wie co się dzieje a kiedy go odwoził było dobrze. Nie chcę nic mówić, ale to nie jest dla niego dobre. Jimin odchodzi od zmysłów, nie może skupić się na próbach, menadżer się na niego uwziął.. 

- Skąd wiesz? - zapytał Jin. Dobre pytanie. 

- Jak wiecie mam znajomości. Jimina znam już kilka lat. Nikt o tym nie wiedział. Teraz niemal codziennie z nim rozmawiam i powiem wam, że też jest w złym stanie. On musi wiedzieć co się stało. 

- Ehh.. Zadzwonię do niego. Tylko powiem Jungkookowi. 

- Nie! Nie może o tym wiedzieć, bo nic z tego nie wyjdzie. On mu to powie czy mu się to podoba czy nie. 

   Zadzwoniłem do Jimina, mając nadzieję, że nie będę mu w niczym przeszkadzał. Niby była dwudziesta druga, ale z gwiazdami nigdy nic nie wiadomo, prawda? Odebrał po trzech sygnałach.

- Słucham? - Słychać było, że jest przemęczony.

- Cześć Jimin. Będzie to dla ciebie duży problem, żeby teraz przyjechać do Kookiego?

- Już jadę.

   Kilka minut później usłyszałem pukanie więc poszedłem otworzyć. Przede mną stał Park Jimin. Chłopak przemęczony, wychudzony.. Naprawdę był w złym stanie. Wpuściłem go do domu a on przywitał się i resztą chłopaków.

- Więc? - spojrzał na mnie pytająco.

- Ee.. Jakby to powiedzieć..

- Po koreańsku najlepiej.

- Jungkook nie wie, że po ciebie zadzwoniłem. Chcę, żeby powiedział ci dlaczego nie odzywa się do ciebie od tygodnia. Chodź za mną. 

   Podeszliśmy do drzwi pokoju mojego brata a ja zapukałem.

- Kookie.. Mogę wejść?

- Ta..

   Skinąłem na idola chłopaka i weszliśmy do pomieszczenia. Światło było zgaszone, a Jungkook siedział na podłodze patrząc przez okno.

- Jungkook.. - zacząłem ale chłopak się nie odwrócił. - Odwróć się.

- Po co? - wyszeptał niskim głosem. Długo się nie odzywał.

I NEED YOU ~ JiKook [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz