-Następny dzień-
Obudziłam się na dźwięk budzika. Jestem ciakawa ile osób dzisiaj będzie mówiło o wczorajszym balu. Podeszłam do szafy z radosną miną i ubrałam pasujący do pogody komplet... Pamiętam jak dziś dzień w którym dostałam tą bluzkę od cioci
Zeszłam na dół. Tata pewnie jeszcze śpi. Spakowałam do plecaka jabłko i zakładając na nogi te same stare trampki co zwykle wyszłam z domu. Nie tracąc czasu poszłam w kierunku szkoły. Dzień był piękny i słoneczny. Miałam nadzieję że spotkam kogoś po drodze... niestety nie miałam tego szczęścia. Weszłam energicznie do szkolnego budynku. Mój dzisiejszy zapał chyba zwrócił uwage osób z mojej klasy. Na końcu korytarza zobaczyłam Rozalie rozmawiającą z Lysandrem... wtedy przypomniałam sobie naszą rozmowę...
-Poczekaj! Ja NIE WIEM co do niego czuje
-Mam pomysł
-Jaki?
-Zobaczysz jutroZaczynałam martwić się czy ona przypadkiem... O NIE! Jeżeli powiedziała Lysandrowi o naszej rozmowie... moja dzisiejsza energia wyparowała. Miałam ochotę schować się pod ziemie gdy ta dwójka o której właśnie myślałam skupiła na mnie swój wzrok
-Monika!
Rozalia wesoło krzyknęła do mnie. Bałam się odpowiedzieć
-Chodź do nas!Dopowiedziała po chwili. Desperacko szukałam wzrokiem czegoś na wymówkę by tam nie iść. TOALETA! To jest to! Tam napewno będę bezpieczna. Szybko weszłam do pomieszczenia i zakluczyłam się w jednej z kabin. Przeczekałam tam do dzwonka... i tak co przerwe... ciekawę co inni sobie o tym myślą...
-Koniec lekcji-
W końcu koniec chowania się w toalecie! Wyszłam z budynku czując jak radość z rana do mnie powraca.
-MONIKA!
No... nie na długo...~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kolejna część maratonu 💖
Przypominam że w miare moich możliwości wrzucam maraton codziennie. Mam nadzieję że razem dojdziemy do końca! (W 4 dni 😂)
Ciau!
*276 words*
CZYTASZ
Słodki Flirt - Na Zawsze Razem [ZAKOŃCZONA]
Teen FictionMonika żyła szczęśliwe z rodzicami w Anglii. Ale pewnego dnia gdy jej rodzice jechali samochodem ulegli wypadkowi. Jej mama zmarła a tata przeżył. Kiedy wyszedł ze szpitala nie radzili sobie sami. Przeprowadzili się wiec do Francji do tańszego miesz...