Raidowcy, aby nie porównywać moich postaci do Islamskich terrorystów, chociaż wyglądają podobnie.
Oh, jak ja tą serię kochałam! I wciąż kocham! Sam komiks był wyjątkowo niezobowiązujący, ale niedawno odkopałam go ze starych gratów i pomimo masy błędów ortograficznych jakie popełniłam, zachciałam zrekonstruować go na nowo, a nawet kontynuować. I taki mam zamiar, tylko nie wiem kiedy xD
Praca ta możliwe, że jest jeszcze ze wczesnego 2016r., ale myślami jestem z nim, aż do teraz.
1 | Fabuła opowiadała o kolejnej apokaliptycznej wizji. Cały świat to jedna wielka pustynia, a ludzie zbudowali swoje siedziby w wielkim głazie, z którego wydostać się można poprzez starą lokomotywę. Jedna część ludzi mam na myśli, bowiem są również pustelnicy, którzy normalnie funkcjonują na powierzchni. No, ale rzecz w tym, że ci ze skały o tym nie wiedzą. Bowiem rząd wmawia im bajeczkę, że są ostatnimi ocalałymi i jedynie po drugiej stronie torów są ludzie. A co jest po drugiej stronie torów? No tam zabijają, ale wmawiają, że to jedynie obóz pracy dla niegrzecznych, którzy mają zrekompensować swoje przewinienie.
Wcielamy się w dwóch głównych bohaterów. Wymądrzałą muzułmankę, Maurę, oraz tępego, wojskowego trepa R. Mają oni zostać wysłani na eksterminację (o czym nie wiedzą), za wysadzenie magazynu z żywnością. W sumie to jak do tego doszło było dosyć zabawne, bo Maura pracowała tam, segregując wszystko i licząc, a R razem z kolegami chciał podkradać dodatkowe racje. Niestety przez laskę został przyłapany, a ta w próbach złapania go, aby poniósł konsekwencje, rzuciła w nim nożem do masła. Skończyło się to bójką i zniszczeniem jakiegoś reaktora, który sfajczył całe pomieszczenie. Ogólnie straty były ogromne, dlatego się nie dziwię, że chcieli ich zabić xD
Tak więc, mają oni zostać przewiezieni pociągiem do tego "obozu pracy", do którego jedzie się dwa dni. Czemu nie zabili ich po prostu zaraz po wyjeździe? Obejrzyjcie sobie "Atlas Chmur", tam jest odpowiedź. Chociaż myślę, że porównanie do drugiej wojny światowej również może być trafne.
W pewnym momencie jednak R chcąc odlać się w pęd powietrza, aby patrzeć jak jego siki tworzą jeden obiekt, znajduje pod płachtą. Uwaga, broń.
Ogólnie nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że ich skorumpowany rząd wmawiał im, że naboi, jak i broni już nie ma. Próby wyjaśnienia tego z konduktorem kończą się szarpaniną, w której koleś sam wyjmuje swojego glocka i grozi, że R jak i Maurę postrzeli. Wyjawia również, że od parunastu lat przewozi ludzi na śmierć i oni skończą w ten sam sposób.
Ogólnie wydarzenia prowadzą do tego, że pociąg udaje im się zatrzymać... Znaczy... Udaje to mało powiedziane, bo go również wysadzają xD Niechcący. Lądują więc na środku pustyni z wykolejonym pociągiem, trupem, oraz mają no tego pistoleta. Oczywiście podejmują się wrócenia do góry, bo co mają zrobić? Fakt, że to społeczeństwo chciało ich zabić jak zwierzęta, wcale ich nie pociesza.
Po drodze jednak napotykają burzę piaskową, przez co gubią tory jak i ostatecznie gubią się sami. Tak więc błądzą oni po tej pustyni, ledwo co nie kończąc z udarem, aż tu nagle napotykają się na pustynną cywilizację, co jak możecie się domyślić jest sporym szokiem. Wkręcano ich całe życie, a tu proszę.
Tak więc komiks miał opowiadać o tym jak ludzie, którzy całe życie spędzili w ciemności pod ziemią, próbują sobie radzić w dzikich realiach. Taki trochę pustynny fallout.
2 |
R to niezbyt inteligentny, przeciętny trep, który służy jako mięso armatnie w jakichśtam konfliktach. Jest trochę obleśny, seksistowski ii... Taki Janusz no, ale na broni i samoobronie się zna. Ogólnie popieprza w kominiarce (jak wszyscy z resztą, bo taką miałam wizję desingów).
CZYTASZ
Moje Niewykorzystane Pomysły | Gorol (2017)
RandomKiedyś "Rysunki osoby, która myśli, że jest fajna". Rekonstrukcja starego artbooka, na coś, co da się czytać. Czyli moje stare pomysły, które legną się w szafce.