-witaj w swoim nowym domu-Mikołaj otworzył drzwi od samochodu i wyciągnął rękę z pomocą , lecz ja to olałam i sama wysiadłam, przecierając zaspane oczy. ujrzałam dom... przysłowiowo kopara mi opadła. to nie był dom, lecz willa. byłam bardzo zaskoczona , co pewnie pokazywał mój wyraz twarzy.-na co czekasz ? dalej chodź-z zamyślenia wyrwał mnie Mikołaj , obejmując w talii i prowadząc w stronę willi. weszliśmy do domu, gdzie na kanapie siedziało z 4 mężczyzn , mam nadzieje ze tu nie mieszkają , nie chce tu tylu obleśnych facetów.
-poznajcie naszą zabawkę-zawołał mikołaj
-no chyba Ci się słowa pomyliły, po zabawkę to ty możesz sobie iść do burdelu - odpowiedziałam zbulwersowana
- oj kochanie Ty będziesz robić za pięć takich dziwek z burdelu- powiedział mikołaj przyciskając mnie do ściany i ugniatając pośladek
-no chyba kochanie możesz pomarzyć- chytro uśmiechnęłam się i odepchłam go od siebie
- oj coś wyszczekana ta twoja suczka - powiedział jeden z mężczyzn siedzących na kanapie, a reszta zaczęła się śmiać
- co Ty nie umiesz jej wychować-odezwał się drugi
- Ja nie umiem jej wychować?!-w oczach Mikołaja była furia, jego oczy zrobiły się normalnie czarne-chodź!--pociągnął mnie za włosy
-Ała! To boli dupku ! -chciałam się wyrać
-zaraz się kochanie dowiesz co to ból-szliśmy po jakiś schodach na dół, zapewne do piwnicy. otworzył przede mną dębowe drzwi , nogi mi się ugieły. Był to normalnie pokój zabaw jak w greyu.
- dalej właź- mikołaj zamknął za sobą drzwi na klucz. Pociągnął mnie do ściany, gdzie wyżej wisiały dwie pary kajdanek. Chwycił moją rękę
-nie , nie rób tego proszę - zaczęłam się wyrywać A po policzkach płynęły mi łzy
-za późno maleńka, zbyt dużo narozrabiałas. -odpowiedział po czym przypiął moje obie ręce i rozdarł bluzkę . Oddalił się kawałek na chwilę, tylko po to aby przyjść z batem
- nie, błagam. Wypuść mnie wróćmy każdy do swoich światów, zapomnijmy o wszystkim-jeszcze bardziej płakałam
-licz- tylko to usłyszałam i poczułam ogromny ból na plecach. Krzyknęłam na całe gardło
-powiedziałem kurwa licz! -ryknął i uderzył ponownie z podwójną siłą- ryczałam Jeszcze głośniej
-zacznij się mnie w końcu kurwa słychać masz mi być posłuszna ! - kolejny strzał, wygielam się w łuk. Nie mogłam powstrzymać łez-języka Ci w gębie zabrakło czy nie umiesz liczyć!- zaczął bic jak opętany strzał za strzałem. Po kilkudziesięciu uderzeniach skończył, odpiął mnie A ja tunelem na ziemię, nie miałam kompletnie siły.
-mam nadzieję że ta lekcja się czegoś nauczyła-usłyszałam głos Mikołaja, który zniknął za drzwiami. Nie mogłam się podnieść po kilkunastu minutach zasnęłam.
CZYTASZ
Porwana
RomanceWyrywałam się jak tylko mogłam, nie spodobało mu się to. -czarny chcesz mi pomóc-wołał do swojego kolegi który w mgnieniu oka stał w progu drzwi. -o takie rzeczy nie musisz mnie dwa razy pytać- powiedział z szerokim uśmiechem na twarzy. -nie pros...