Per. Roksana
Po wieczornej rutynie udałam się od mojego pokoju. Odpaliłam laptopa w celu sprawdzenia ile zostało mi do narysowania, aby zakończyć pracę.
- Co porabiasz? - Do pokoju wbił V. Usiadł na łóżku, bardziej to się na nie rzucił, ale pomińmy to.
- Sprawdzam co muszę dokończyć w rysunku. - Odsunęłam laptopa od siebie by na niego spojrzeć. Posłałam miły uśmiech i spowrotem zapatrzyłam się w urządzenie.
- A pokażesz mi go? - Spytał robiąc maślane oczy.
- Jasne że tak, ale jak go skończę. - Chłopak pisnął radośnie, na co się cicho zaśmiałam.
- To super, musisz pięknie rysować. - Zachichotał. Przymknęłam laptopa i odłożyłam go obok.
- Może trochę. - Powiedziałam. Rozmawiałam jeszcze z V dość długo. Po tym czasie do pokoju wszedł Jimin i usiadł koło Teahyung'a.Per. Jimin
- Co tam Jimin? - Spytała Roksana.
- Właściwie to nic ciekawego. - Posłałem czuły uśmiech.- Jimin'siii! - Usłyszeliśmy głos Jungkook'a. Szybko wszedł do pokoju.
- A tobie co? - Spytałem. Zazwyczaj jak mnie woła to coś chce.
- Nic. - Wzruszył ramionami. - Po prostu się nudziłem. - Powiedział i usiadł na łóżku.
- Co to za zbiorowiska maknea linę tutaj? - Spytał Jin, wchodząc do pokoju i zauważając nas na łóżku.
- Co to za zbiorowiska chłopaków na moim łóżku? - Spytała Roksana kiedy Seokjin na nim usiadł. Zaczęliśmy rozmawiać na temat wszystkiego. Nawet doszła reszta chłopaków. I tak całą ósemką przesiedzieliśmy godzinę.- Chłopaki, wiem że spk nam się gada, ale jest pierwsza w nocy. Jednak chce się wyspać. - Zaśmiała sie Roksana.
- Ojoj, rzeczywiście jest późno. No chłopaki, zbieramy się do spania. - Westchnął najstarszy, i podniósł się z łóżka.- Dobranoc. - Powiedzieliśmy, i każdy ruszył do swojego pokoju. Zmęczony dniem, od razu rzuciłem się na łóżko.
Po chwili oddałem się w kraine Morfeusza.Per. Roksana
Smacznie sobie spałam, lecz nagle poczułam jak ktoś mnie szturcha, a potem że cała moja głowa i poduszka są mokre. Zerwałam się z łóżka jak poparzona.
- Kurwa, co jest? - Wydarłam się, wkurzona. Zobaczyłam Hoseoka stojącego koło mnie, i śmiejącego się.
- Musiałem cię obudzić, śniadanie już jest. - Mówił cały czas się śmiejąc, prawdopodobnie ze mnie.
- Jezuuu, która godzina? - Zapytałam i spowrotem rzuciłam się na łóżko. Już miałam gdzieś że jestem mokra, tak samo jak poduszka.
- Emmmmmm. Będzie około ósmej. - Poczułam jak łóżko się ugina, czyli musiał na nim usiąść. Nie rozumiem jak oni mogą tak prędko wstawać, przecież to dopiero 8.
- Hosiek, to jest dopiero 8. Daj mi pospać do 11. - Spojrzałam na niego, błagająco.
- Nie, jest śniadanie i wszyscy na ciebie czekają. A potem mamy zamiar jechać do galerii. - Słysząc ostatnie słowa, zerwałam się na równe nogi i nie przebierając się zbiegłam na śniadanie. Za sobą słyszałam tylko koński śmiech Hoseoka.Tak biegłam po schodach, że się wyjebałam. Tak jestem łamagą. Ale nie wyjebałam się normalnie, akurat wtedy musiał po schodach wchodzić Yoongi. Obydwoje polecieliśmy na ziemię.
- Nic ci nie jest? - Zapytałam podnosząc się z ziemi, a za mną chłopak.Yoongi spojrzał na mnie i pomachał przecząco głową.
- A tobie? - Zapytał otrzepując się lekko.
- Nie. Przepraszam że tak na ciebie wpadłam, ale wyjebałam się na schodach. - Podrapałam się lekko po głowie.
- Nic się nie stało. - Zaśmiał się. Poszliśmy na śniadanie, a po chwili doszedł też Hoseok. Całą ósemką prowadziliśmy zawiłe dyskusje. Gdy zjedliśmy, wszyscy się zebrali do swoich pokoi lub salonu, oprócz Namjoon'a oraz mnie. My zdecydowaliśmy że pozmywamy naczynia.Per. Namjoon
- Podoba ci się u nas? - Zapytałem Roksany. Dziewczyna spojrzała na mnie i uśmiechnęła się.
- Jasne że tak. - Zachichotała lekko, i wróciła do zmywania naczyń. Spojrzałem na jej piżamę i zacząłem się śmiać. Mieliśmy za pół godziny jechać do galerii, a ona była całkowicie nieogarnięta.
- Roksana. - Obróciłem się w stronę dziewczyny. Ta spojrzała na mnie z zdiwieniem.- Słucham cię? - Obróciła się w moją stronę , a na jej policzku było trochę piany. Lekko starłem pianę kciukiem, a ta zdziwiona lekko się zaczerwieniła.
- Powinnaś się ubrać, za pół godziny jedziemy do galerii. No chyba że chcesz tak jechać do galerii. - Zaśmiałem się, a dziewczyna zdezorientowana opłukała ręce z piany i ruszyła pędem do swojego pokoju. Zaśmiałem się po cichu pod nosem. Urocza. Umyłem naczynia i ruszyłem do Jimina i Jungkook'a którzy oglądaj coś w telewizji. Minęło z 20 minut a Roksana nadal nie wychodziła z pokoju. Wcześniej zdążyła już być w łazience. Wszyscy chłopacy już zdążyli się zebrać na kanapie i fotelach.- Roksana, idziesz już? - Zawołał Jin. Usłyszeliśmy otwieranie się drzwi. Po chwili też było słychać jak dziewczyna schodzi po schodach. Kiedy nam się ukazała wszyscy otwarli buzię. Dziewczyna miała ubraną białą bluzkę, na to miała założoną różową katanę, miała też czarne jinsy z dziurami. Jej włosy były spięte w wysoka kitkę, a na boki miała puszczone kilka włosów.
- Możemy iść. - Uśmiechnęła się i poszła ubrać buty. Zerwaliśmy się z siedzeń i ruszyliśmy ubrać buty.
- Woaw. Wygląda nieziemsko. - Powiedział po cichu do mnie Jimin. Poszliśmy do samochody, a Jin zakluczył dom. Usiadł za kierownicę i ruszyliśmy do galerii.Per. Yoongi
Weszliśmy do galerii i każdy poszedł w innym kierunku. Ja i Jimin poszliśmy do kawiarni. Ja zamówiłem kawę i ciasteczka z kawałkami czekolady, a Jimin sernik i malinową herbatę. Rozmawialiśmy ,a po chwili nasze zamówienia przyszły.
-Mmmm, Roksana mmm, ładnie wygląda dzisiaj... - Powiedział Jimin z pełną buzią. Upiłem łyka kawy i uśmiechałem się.
- Mhm. - Przymknąłem lekko oczy i zobaczyłem dziewczynę. Zaśmiałem się pod nosem. Piękna, słodka i urocza.
- Hyung, Hyung. - Usłyszałem wołanie Jimina. Otworzyłem oczy i zobaczyłem jego rękę machającą mi przed oczyma.
- Słucham cię Jimin? - Chwyciłem jego nadgarstek i odciągnąłem od swojej twarzy.- Myślałem że coś się stało, tak nagle odleciałeś. - Zaśmiał się po cichu. Rozmawialiśmy jescze chwilę i ale nagle usłyszeliśmy głośne śmiechu, a jeden z nich był dla mnie rozpoznawalny. Po chwili moje przypuszczenia się potwierdziły. Szła Roksana razem z jakąś dziewczyną i obydwie głośno się śmiały.
Jimin zauważył je też i zaczął machać w ich stronę. Dziewczyny po chwili nas zauważyły i Roksana też nam pomachała. Dało też słyszeć się jej krzyk.
- Yoongi oppa, Jiminie oppa! - Kilka razy mrugnąłem, i przetworzyłem dane w głowie. Oppa!?
- Oppa?! - Powiedzieliśmy w tym samym momencie z Jiminem i akurat teraz dziewczyny podeszły do nas, z dużymi uśmiechami na twarzach.
CZYTASZ
To tylko nowa przyjaźń
Teen FictionRoksana to miła, urocza i fascynująca dziewczyna. Poznaje chłopaków którzy odwrócą jej życie do góry nogami i zmienią oni to nudne życie w pełne przygód i miłych wrażeń.