Marzenia. Każdy je ma, ale nie każdy umie się z nimi obchodzić. Ludzie dzielą się na trzy grupy. Największa część po prostu dorasta i zapomina o swoich marzeniach. Trochę mniejszą grupkę stanowią ludzie, którzy ślepo dążą za swoimi poglądami, często ryzykując tym samym utratę szczęście z życia, zdrowie, a nawet przyjaciół, czy rodziny. Najmniejszą grupkę, dosłownie niewielki procent, stanowią ludzie, którzy marzą całe życie, ale także pamiętają o życiu codziennym. Starają się po nie dążyć, ale po woli, pamiętając o wszystkim innym. Ta ostatnia grupka jest najszczęśliwsza i chociaż całe może im zająć dążenie do marzeń, to są szczęśliwi, że każdego dnia robią to co chcą i powoli dąży do realizacji swoich marzeń. Wydaje mi się, że należę do ostatniej grupki. Chociaż czasem bywa inaczej. Wszystkie trzy grupki potrafią zawładnąć człowiekiem, jedna po drugiej.
A Wy?
Do której grupki należycie?
Jesteście szcęśliwi z tego, co robicie ze swoimi marzeniami?