Memento mori

11 9 0
                                    

Życie toczy się swoim własnym rytmem
Raz gna do przodu niczym stado wilków
Polujących na niewinne ofiary
A raz stawia leniwe kroki do tyłu
Aby nabrać rozbiegu i skoczyć
Wgłąb przepaści marzeń, głębiny celów
Jednym się nie różni kierunek chodu
Niezależnie, czy do przodu, do tyłu
Za każdym razem meta jest ta sama
A jest nią, rzecz jasna, zmora ubrana w czerń
Nikogo nie wypuści ze swych ramion
Nie daruje tych męczących czułości
Dlatego gdy tylko nadchodzi ten dzień
Wszyscy rozmyślają nad tym, co będzie
Zamiast się nieustannie cieszyć chwilą
Wyobrażają sobie sądny moment
Czemu ludzie nie mogą zrozumieć, że
Bez cierpienia nie można zaznać szczęścia?



[03.06.2019]

Między granicamiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz