{epilog; cuba}

114 8 3
                                    

W końcu nadeszły zasłużone wakacje dla Melanie i urlop dla Red. Postanowili wyjechać gdzieś we trójkę, aby nacieszyć się słońcem, turkusową wodą i spokojem. Padło na Hawanę. Red od zawsze chciała odwiedzić Kubę i zażyć trochę tamtego słońca, a Michael i tak miał zamiar pojechać za nią nawet i na koniec świata, więc szybko zdecydowali się na dwutygodniowe wczasy w hotelu nieopodal prywatnej plaży. Z początku nieco się kłócili przez to, że blondyn chciał zapłacić za całą trójkę, ale po przedstawieniu logicznych - według niego argumentów - brunetka w końcu dała się przekonać i nie zaczynała od nowa tego tematu, gdy gdzieś ktoś wspominał o planach wakacyjnych. 

Red tamtego dnia od samego rana wylegiwała się na leżaku i czytała jedną z kilku książek, które zabrała ze sobą na wyjazd. Chciała się opalić i chociaż Michaelowi nie podobał się fakt, że inni faceci mogą ją oglądać w bikini, to po jakimś czasie - i po zamordowaniu wzrokiem kilku przeciwników - dał sobie spokój, widząc, że Red nie jest nimi nawet zainteresowana. Brunetka przekręciła się na brzuch i rozwiązała sznureczki od czarnego stanika na szyi, aby nie mieć białych pasków w tamtym miejscu. Wiedziała, że Michael znowu zacznie jakieś swoje teksty, ale nie przejmowała się tym. Droczenie się z nim należało do jej ulubionych zajęć i nie mogła się powstrzymać od tego, aby tego nie robić. Zanim wróciła do rozdziału, zerknęła jeszcze nad wodę, gdzie Michael chlapał się z Melanie i pomagał jej zbudować zamek z piasku, który jednak znajdował się trochę za blisko wody, a przypływające fale co jakiś czas go niszczyły. Pomimo to dziewczynka miała dużo zabawy i śmiała się radośnie, gdy jej tata chlapał ją wodą. 

Red mimowolnie się uśmiechnęła, po czym westchnęła cicho i wróciła do książki, poprawiając przy tym okulary na swoim nosie. Kryminał, który czytała zaczynał robić się bardzo ciekawy i nie mogła się doczekać, aż go skończy i dowie się kto zamordował. Miała pewne podejrzenia, jednak nie była ich do końca pewna, a takie sprawdzenie w formie dochodzenia do sprawcy - nawet w książce - było dla niej bardzo ciekawe i uwielbiała to robić. 

– Jesteś niemożliwa, wiesz? – usłyszała nad swoją głową jakieś piętnaście minut później i zerknęła w górę na Michaela. Stał nad nią w kolorowych spodenkach kąpielowych i uśmiechał się do niej zadziornie. Uśmiechnęła się niewinnie, gdy usiadł obok i prowokacyjnie przekręciła się na plecy, odsłaniając nieco jedną pierś. – Lepiej się ciesz, że jesteśmy w miejscu publicznym, bo nie mogłabyś siedzieć przez najbliższy tydzień – spojrzał na nią poważnie i usiadł tak, aby zakryć większość jej ciała sąsiadującemu małżeństwu. Mąż tamtej kobiety stale zerkał na Red i za bardzo się nią interesował. 

– Po prostu chce się ładnie opalić, o co ci chodzi? – spytała niewinnie i podgryzła wargę, gdy usiadła i pozwoliła mu zawiązać sznurek na swojej szyi. 

– O to mi chodzi, że nie podoba mi się jak te wszystkie oblechy się na ciebie gapią i myślą sobie nie wiadomo co, jakby mnie tu nie było.

– Jesteś uroczy, gdy jesteś zazdrosny – zachichotała i musnęła kącik jego ust. – I kocham cię, pamiętaj o tym.

– Wiem, mała. Ja ciebie też, a nawet bardziej – objął ją i położyli się razem na leżakach, mając Melanie cały czas na oku. W końcu byli szczęśliwi.

KONIEC. 

~*~

nie wierzę, że to kończę:")

shades • cliffordOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz